Mistrz Polski w Lidze Mistrzów? Emocje do końca gwarantowane. Niestety, w Belgradzie Stelmet przegrał 56:58.
Znasz się na koszu? – wygrywaj w zakładach! >>
Dwie minuty przed końcem zielonogórzanie prowadzili 54:50 po drugiej kolejnej trójce Jamesa Florence’a. Gospodarze odrobili jednak straty, a nawet wyszli na prowadzenie po dziwnym faulu odgwizdanym daleko od piłki. Jednak świetna akcja po przerwie – alley-oop z autu do Nemanji Djurisicia – dała remis 56:56 na 33 sekund przed końcem.
W ostatniej akcji Partizan był jednak skuteczny – Novica Velicković trafił spod kosza i Stelmet miał ostatnią akcję: na remis lub na wygraną. Florence dostał piłkę w narożniku, szykował się do rzutu za trzy, ale wyszedł na aut. Gwizdek przerwał akcję, Amerykanin i tak spudłował rzut, który mimo wszystko oddał.
Szkoda. W tej mało efektownej, ale zaciętej bitwie, mistrz Polski miał szansę na wygraną. Po trzech kolejkach Ligi Mistrzów Stelmet ma bilans 1-2.
Początek był chaotyczny – obie drużyny stawiały na defensywę, także agresywną, daleko od kosza. Raz na prowadzeniu byli jedni, raz drudzy, ale po 10 minutach było 17:17. Przewaga zarysowała się dopiero na początku drugiej kwarty – przewaga Partizana.
Zmiennicy Stelmetu mieli problemy ze zbiórkami w obronie, popełnili kilka strat. Na dodatek spod kosza łatwe rzuty spudłowali Nemancja Djurisić i Adam Hrycaniuk, Partizan wygrywał 29:22, a także 33:25.
Gospodarze zdobywali więcej punktów z kontry, trafiali też spod kosza, ale w końcówce tej części mądre rozgrywanie Łukasza Koszarka pozwoliło im zmniejszyć straty. Po 20 minutach Partizan prowadził, ale tylko 35:32.
W trzeciej kwarcie mecz się nie zmienił – wciąż było wiele walki, szarpaniny, ale akurat wtedy w tych spornych sytuacjach góra był Stelmet. Po trzech kwartach było 45:41 dla gości. Problem pojawił się na początku ostatniej – mistrzowie Polski zablokowali się w ataku, przez cztery minuty nie zdobyli punktu.
Niemoc przełamał Koszarek, potem trafiał Florence. Ale w końcówce skuteczniejsi byli gospodarze.
Florence zdobył dla Stelmetu 16 punktów, ale miał 4/11 z gry oraz 5 strat. Po 8 punktów rzucili Koszarek i Karol Gruszecki. Dla Partizana najwięcej rzucił Velicković – zdobył 15 punktów, miał także 7 zbiórek.
Pełne statystyki z meczu – TUTAJ.
ŁC