
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>
Stracił calutki poprzedni sezon, a teraz był na dobrej drodze, by powrócić w wielkim stylu. Klay Thompson po zerwaniu więzadła ACL w szóstym meczu finałów NBA w czerwcu 2019 roku przez ostatnie kilkanaście miesięcy pozostawał poza grą. Przygotowania do nowego sezonu szły jednak pełną parą i zdawało się, że obrońca już niedługo znów będzie wszystkich zachwycał.
Niestety po środowej nocy fani Golden State Warriors mają się czego obawiać. Thompson doznał bowiem kontuzji w gierce treningowej z innymi zawodnikami NBA i wszystko wskazuje na to, że mogło dojść do zerwania ścięgna Achillesa. Na ten moment nie wiadomo jednak jak poważny jest to uraz – Wojownicy zachowują umiarkowany optymizm i czekają na wyniki badań.
30-latek nie wziął wcześniej udziału w gierkach Warriors, kiedy NBA pozwoliła drużynom spoza bańki na zebranie zawodników w jednym miejscu. Thompson brał co prawda udział w treningach, ale nie był jeszcze gotów na grę w sparingach wewnątrz zespołu. Mimo tego, trener Steve Kerr był zadowolony z progresu i mówił wtedy, że obrońca wyglądał po prostu dobrze.
Ewentualna kontuzja byłaby więc sporym ciosem dla GSW, tym bardziej jeśli to byłby poważny uraz wykluczający Thompsona z gry na dłużej. Informację o kontuzji zawodnika przekazano w trakcie draftu, dlatego odnieść do niej mógł się już James Wiseman, którego Warriors wybrali z drugim numerem naboru. „Jak tylko zobaczyłem tę wiadomość, to poczułem się słabo” – przyznał.
.
Thompson pozostaje jednym z kluczowych graczy Warriors dla ich sukcesów. Bez niego drużyna Kerra znów może mieć sporo problemów – tylko w pełni zdrowia Wojownicy są w stanie wrócić do rywalizacji z najlepszymi. Informacja o kontuzji była więc dla klubu niemałym szokiem, ale na razie pozostaje czekać na wyniki badań z nadzieją, że skończy się tylko na wielkim strachu.
Tomek Kordylewski
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>