
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 1300 i do 200 zł na start. Sprawdź! >>
Pierwsza połowa takich emocji w Dąbrowie Górniczej nie zapowiadała, bo Śląsk po 20 minutach prowadził siedmioma punktami i zdawało się, że nie będzie miał problemów, by z MKS-em w niedzielę wygrać. Gospodarze po zmianie stron złapali jednak wiatr w żagle i w trzeciej kwarcie zdobyli aż 28 punktów, trafiając po drodze pięć trójek.
W ten sposób nie tylko odrobili straty, ale też wyszli nawet na prowadzenie – w pewnym momencie czwartej kwarty mieli nawet 10 oczek przewagi, lecz Śląsk rzucił się do odrabiania strat i zrywem 15-2 wrócił do spotkania. Finisz to była wymiana ciosów – nie zawsze jednak celnych – i koniec końców wynik spotkania ważył się do ostatnich sekund.
Decydujący okazało się jedno trafienie Kodiego Justice’a z linii rzutów wolnych na 1:08 przed końcem. Rzut ten dał Śląskowi jedno oczko przewagi, a jak się okazało był to ostatni w meczu zdobyty punkt. Potem dwukrotnie próbował Devyn Marble, z drugiej strony pomylił się także Travis Trice, a w ostatniej akcji meczu spudłował Milivoje Mijović i to goście mogli cieszyć się z wygranej.
Swój debiut w barwach Śląska miło zapamięta więc D’Mitrik Trice. Co prawda w dziewięć minut gry zdobył on tylko trzy punkty, pudłując trzy z czterech rzutów, a do tego popełnił trzy faule, lecz ostatecznie wrocławianie w Dąbrowie Górniczej zdołali wygrać. Dużo lepiej wypadł starszy z braci Trice, który zapisał na konto 21 punktów (8/13 z gry), 10 zbiórek oraz pięć przechwytów.
Najlepszym strzelcem spotkania z 22 oczkami na koncie był jednak Josip Sobin, który do swojego dorobku dodał jeszcze 14 zbiórek i przejął rolę lidera MKS-u w obliczu kłopotów Marble’a (4/15 z gry). Dla Śląska to drugie z rzędu ligowe zwycięstwo, a dla drużyny z Dąbrowy Górniczej – która teraz trochę sobie odpocznie od ligowych meczów – trzecia kolejna porażka.
TK
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 1300 i do 200 zł na start. Sprawdź! >>