Wybitni strzelcy kontra zespołowe, pełne entuzjazmu granie. W pomorskich derbach minimalnie lepsza była Arka Gdynia, która pokonała Polpharmę Starogard Gdański 104:100. Josh Bostic zdobył 27 punktów.

To są buty LeBrona Jamesa – możesz w nich zagrać! >>
To był bardzo efektowny mecz w ataku, pokazujący talenty strzeleckie zawodników obu zespołów. Obie największe gwiazdy spotkania były jednak po stronie gości z Gdyni – Josh Bostic oraz James Florence i to zdecydowało o ich końcowym zwycięstwie.
W Arce ostre strzelanie zaczął jednak Deividas Dulkys, który już w pierwszej kwarcie trafił 3/3 z dystansu. Gdynianie często i chętnie rzucali, ale minimalną przewagę przed przerwą zbudowali akurat dzięki temu, że postanowili regularnie korzystać pod koszem z Roberta Upshawa (13 pkt. do przerwy).
Po 20 minutach było 54:50 dla Arki.
Polpharma zaczęła mecz od fenomenalnego 9/11 z dystansu, do przerwy trafiła 10 trójek, a najlepszy mecz w sezonie grał Kacper Młynarski (22 pkt., 8 zbiórek). Pozytywnie zaskakiwał Brett Prahl, a po przerwie kilka ważnych trafień zaliczył Daniel Gołębiowski.
W końcówce gospodarzom trójki już jednak nie wpadały (tylko 3/14 po przerwie) i zabrakło koncentracji w obronie, bardzo zaszkodziły m.in. kolejne faule przy rzutach za 3 punkty. Mimo starań i trudnych trafień Justina Bibbinsa (17 pkt., 8 asyst) minimalnej straty nie udało się już odrobić. Trener Artur Gronek zaskakująco długo trzymał też na ławce Młynarskiego, który był “gorący” we wcześniejszych kwartach.
Arkę uratowali Florence i Bostić, głównie indywidualnymi akcjami – obaj w meczu trafili po 5 trójek. Pierwszy skończył z 24 punktami i 6 asystami, drugi 27 punktami, 5 zbiórkami i 5 asystami. Gdzieś po przerwie zniknął Upshaw, a Adam Łapeta był wyraźnie słabszy od środkowych Polpharmy.
Kronika personalna – w Arce zadebiutował Filip Dylewicz, a w zespole ze Starogardu ponownie pojawił się Michael Hicks. Obaj weterani w swoich zespołach nie odegrali tym razem większej roli.
Arka zaimponowała potencjałem ofensywnym, a Polpharma znów skradła serca kibiców.
Pełne statystyki z meczu TUTAJ >>
To są buty LeBrona Jamesa – możesz w nich zagrać! >>