Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>
NBA już od sezonu 2021/22 chce grać normalnie z kibicami – to oznacza, że jeszcze w tym roku w klubowe hale mogłyby wypełnić się w stu procentach. Krokiem w tę stronę ma być zawiązanie współpracy z firmą Clear, która specjalizuje się dostarczaniem technologii wykorzystywanej do kontroli na lotniskach, a ostatnio także do kontroli przeciwko koronawirusowi.
Jak się okazuje, wiele zespołów NBA – ale też innych amerykańskich lig – od dłuższego czasu korzysta już z usług Clear w swoich halach. Teraz współpraca ma objąć wszystkie 30 zespołów NBA, a odpowiednie wykorzystanie narzędzi dostarczanych przez firmę ma przyspieszyć powrót fanów na trybuny. Drużyny z systemu mogą korzystać jak chcą – nie ma też przymusu, by w ogóle to robić.
Mimo tego, już około 1/3 ligi z usług Clear korzysta, a sam system ułatwia poruszanie się wokół protokołów bezpieczeństwa, wykorzystując m.in. szybkie skanowanie QR, by móc w prosty sposób uzyskać np. dostęp do wyników testów na koronawirusa. Wszystko oczywiście po to, by przyspieszyć procedury i ułatwić fanom cały ten proces związany z wejściem do hali.
Na ten moment zdecydowana większość klubów wpuszcza do swoich aren przynajmniej jakiś procent kibiców, choć kilka zespołów wciąż gra przy pustych trybunach ze względu na stanowe obostrzenia. Najwięcej fanów wpuszczać będą niedługo Phoenix Suns oraz Milwaukee Bucks – na meczach tych drużyn zasiadać będzie ponad 3000 kibiców.
To wciąż dość mały odsetek, choć zawsze lepiej jest grać przy „garstce” fanów niż przy zupełnie pustych trybunach. NBA liczy jednak na to, że z czasem te liczby będą rosnąć – tym bardziej przy coraz większej liczbie zaszczepionych. Pomóc mają także powszechne testy na koronawirusa oraz ligowe procedury bezpieczeństwa w związku z sytuacją pandemiczną.
Tomek Kordylewski
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>