
PZBUK! Bonus powitalny 500 zł na start – podwajamy pierwszy depozyt!
Drużyną, która w pierwszych minutach potrafiła narzucić swój styl była Arka. Gdynianie grali wolno, nie wdając się w wymianę ciosów i prowadzili 15:12. Anwil oddawał sporo rzutów z kiepskich pozycji, ale sukcesywnie się rozkręcał – po 1. kwarcie był już remis 19:19.
W 2. kwarcie Arka, która zaczęła mecz od 1/11 zza łuku, w końcu się wstrzeliła i zaczęła trafiać z dystansu. Ben Emelogu i Josh Bostic sprawili, że goście prowadzili nawet 30:23. Sęk w tym, że poza trójkami (6 celnych w tej części) gdyński zespół nie miał zbyt wiele do zaoferowania w ataku.
Anwil tymczasem rozgrzał się na dobre. Po swoich firmowych wjazdach punktował Tony Wroten, który przechwycił też ważną piłkę z kozła Bosticowi. Przede wszystkim jednak, formą strzelecką imponował niezawodny Chase Simon. Amerykanin do przerwy zdobył 15 punktów, trafiając 5/6 z gry.
Po trafieniu Simona równo z syreną, Anwil prowadził do przerwy 46:41.
Po przerwie włocławianie zaczęli przejmować ten mecz. Świetne minuty po obu stronach parkietu grał Michał Sokołowski, bezcenny element obrony Anwilu, wygrywający sportową i psychologiczną wojnę z Bosticem. Rozluźnieni Wroten i Ledo popisywali się w ataku, a przewaga sięgnęła dwucyfrowych rozmiarów (59:49).
Arka miała olbrzymi problem z dochodzeniem do pozycji rzutowych, gdy na naprawdę dobrze (głównie przez “Sokoła”, ale potem też Karolaka) broniony był Bostic. Nie trafił kolejnych otwartych rzutów, wracający po kontuzji, Phil Greene. Pod koszami zaczął dominować Shawn Jones, efektownie blokujący i dunkujący. W połowie 4. kwarty Anwil prowadził 73:55!
Arka zagrał jeszcze kilka dobrych akcji, ale na 3 minuty przed końcem trafił z dystansu Chase Simon (24 pkt., 8/12 z gry). Losy świątecznego meczu były przesądzone, tym razem nerwowej końcówki we Włocławku nie było. I nie mogło jej być w starciu z rywalem, który w 2. połowie potrafił zdobyć zaledwie 24 punkty…
Po tej wygranej, z bilansem 1–4, Anwil będzie w czołowej czwórce tabeli. Arka 9-5 będzie nieco niżej.
Pełne statystyki z meczu TUTAJ >>
TS
.