Milwaukee Bucks po przerwie na Mecz Gwiazd to zupełnie nowa drużyna. Podopieczni Doca Riversa pod jego wodzą z miejsca poprawili swoją grę po bronionej stronie parkietu, a w ostatnim czasie coraz lepiej wygląda również ich gra w ataku. Dzisiaj jednak “Kozły” czekało bardzo trudne zadanie, ponieważ podejmowały na własnym parkiecie Los Angeles Clippers, a dodatkowo były osłabione brakiem swojego lidera, Giannisa Antetokounmpo, oraz Khrisa Middletona.
— Giannis od kilku meczów zmaga się z zapaleniem lewego ścięgna Achillesa i dzisiaj zdecydowaliśmy się dać mu odpocząć. Z kolei Khris jest już bliski powrotu, ale jeśli nie mamy 100-procentowej pewności, że jest w pełni sił, to nie chcemy ryzykować — powiedział przed meczem doświadczony szkoleniowiec Bucks, Doc Rivers.
Początek spotkania należał do przyjezdnych, którzy błyskawicznie narzucili swój rytm gry, trafiając w pierwszej kwarcie na 63% z gry, a także aplikując przeciwnikom aż sześć rzutów zza łuku. W barwach miejscowych jednoosobową orkiestrą w ataku był Damian Lillard (41pkt/4zb/4as), ale pomimo jego piętnastu “oczek” w tej części starcia Bucks przegrywali już 25:35.
Przez następne dwie kwarty różnica pomiędzy drużynami utrzymywała się na podobnym poziomie i można było odnieść wrażenie, że podopieczni Tyronna Lue spokojnie kontrolują wydarzenia na parkiecie. Sytuacja odmieniła się jednak w decydującej odsłonie, kiedy to Lillard otrzymał wreszcie potrzebne wsparcie od Bobby’ego Portisa (28pkt/16zb) oraz AJ Greena (6pkt/3as). Od stanu 90:96 gospodarze rzucili piętnaście punktów z rzędu i wyszli na prowadzenie, którego nie oddali do samego końca. Tym samym ekipa Doca Riversa wygrała szóste kolejne spotkanie i powróciła na drugą pozycję w Konferencji Wschodniej.
— Wiedzieliśmy, że musimy dzisiaj dać z siebie więcej, grając bez Giannisa oraz Khrisa. Będąc na parkiecie, po prostu czułem, że powinienem być nastawiony jeszcze agresywniej niż zazwyczaj — przyznał Bobby Portis.
Pozostałe informacje
- Anthony Edwards rozpoczął mecz przeciwko Portland Trail Blazers z ławki rezerwowych. Wszystko dlatego, że 22-latek spóźnił się z wyjściem na parkiet, a trener wpuścił go za Nickeila Alexander-Walkera w 35 sekundzie gry.
- Russell Westbrook przeszedł operację złamanej ręki. W drużynie wszyscy mają nadzieję, że rozgrywający będzie gotowy wrócić do gry na fazę play-offów.
- Luka Doncic oraz Jayson Tatum zostali wybrani zawodnikami lutego. Najlepszymi debiutantami wybrano Victora Wembanyamę i Brandona Millera, a wśród trenerów wyróżniono Steve’a Kerra oraz Erika Spoelstrę.
- Washington Wizards doznali 15. porażki z rzędu i są w tym momencie najgorszym zespołem w całej lidze.
- Chicago Bulls odrobili 22-punktową stratę i pokonali na wyjeździe Sacramento Kings 113:109. Samą ostatnią kwartę “Byki” wygrały aż 36:18.
Komplet wyników minionej nocy:
Brooklyn Nets — Memphis Grizzlies 102:106 (31:29, 21:24, 25:27, 25:26)
Nic Claxton 21pkt/6zb — Luke Kennard 25pkt/7as
Minnesota Timberwolves — Portland Trail Blazers 119:114 (28:26, 27:22, 33:34, 31:32)
Rudy Gobert 25pkt/16zb/3blk — Anfernee Simons 34pkt/5zb/14as
Milwaukee Bucks — Los Angeles Clippers 113:106 (25:35, 23:20, 25:26, 40:25)
Damian Lillard 41pkt/4zb/4as — James Harden 29pkt/4zb/8as
Utah Jazz — Washington Wizards 127:115 (35:41, 39:34, 28:26, 25:14)
Jordan Clarkson 38pkt/10zb/7as — Jordan Poole 32pkt/2prz
Sacramento Kings — Chicago Bulls 109:113 (36:22, 20:27, 35:28, 18:36)
Domantas Sabonis 18pkt/21zb/4as/2prz — Coby White 37pkt/5zb/7as
Los Angeles Lakers — Oklahoma City Thunder 116:104 (25:25, 27:18, 37:29, 27:32)
D’Angelo Russell 26pkt/6zb/3as/4prz — Shai Gilgeous-Alexander 20pkt/7zb/4as/4prz/2blk