Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>
Trwa znakomita passa Denver Nuggets, którzy złapali w ostatnim czasie mocny wiatr w żagle. We wtorek bez żadnych problemów ograli Pistons – w ostatnich 18 meczach mają więc bilans 15-3, dzięki czemu nadal liczą się w walce o czołowe miejsca konferencji zachodniej. Co więcej, Nuggets nie przegrali jeszcze ani jednego spotkania od czasu trade deadline.
To właśnie wtedy sięgnęli po Aarona Gordona i zdaje się, że był to najlepszy ruch, jaki mogli wykonać. Gordon znakomicie odnalazł się bowiem w Kolorado, a po pierwszych meczach przyznał, że tak łatwych punktów jeszcze w karierze nie zdobywał. Wszystko to efekt wciąż świetnej gry Nikoli Jokica, który to przecież cały czas jest jednym z faworytów do nagrody MVP sezonu zasadniczego.
Rola Gordona w ataku Nuggets mocno się zmieniła – przestał być już jedną z pierwszych opcji tak jak w Orlando, ale dzięki temu jest teraz dużo bardziej efektywny. Jego ścięcia w stronę kosza powodują, że Jokić ma teraz jeszcze jedną możliwość, z której chętnie korzysta. Panowie zresztą zdają się szybko wypracowali świetną chemię między sobą, co było widać także przeciwko Pistons:
Serb we wtorek był po raz kolejny najlepszym graczem na parkiecie: zdobył 27 punktów, zebrał z tablic 8 piłek oraz rozdał 11 asyst w ledwie 27 minut gry. W historii NBA żaden inny środkowy nie zaliczył tylu meczów z dwucyfrowym dorobkiem asyst co Jokić właśnie. W tej chwili podkoszowy Denver ma już na koncie 83 takich spotkań, czyli o dwa więcej niż Wilt Chamberlain.
Dobrego wsparcia przeciwko Pistons udzielili mu przede wszystkim Michael Porter Jr. (25 punktów) oraz Will Barton (24 oczka), którzy doskonale spisali się pod nieobecność lekko kontuzjowanego Jamala Murraya. Nie był to więc zbyt udany powrót do Denver dla Jeramiego Granta oraz Masona Plumlee – obaj reprezentowali barwy Nuggets jeszcze w poprzednim sezonie.
Dzięki efektownej wygranej Nuggets wskoczyli na pierwsze miejsce w lidze pod względem efektywności ataku. Na ten moment ich atak – średnio 117.3 punktów zdobywanych na 100 posiadań – to zresztą nie tylko numer jeden w obecnym sezonie, ale ogólnie w historii NBA. Utrzymać taki stan rzeczy nie będzie jednak łatwo, bo tuż za ich plecami plasują się Nets, Jazz oraz Clippers.
Tomek Kordylewski
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>