PRAISE THE WEAR

Świetny mecz Polski. Chorwacja pokonana!

Świetny mecz Polski. Chorwacja pokonana!

Reprezentacja Polski pokonała 87:79 Chorwację w Zagrzebiu. Jakub Garbacz i Jarosław Zyskowski rzucili po 21 punktów, Andrzej Pluta Junior dołożył 14 oczek.
Andrzej Pluta Junior zagrał świetnie przeciw Chorwacji fot. FIBA.com

Załóż konto w Superbet i odbierz 1554 zł na start!

Reprezentacja Polski niemrawo rozpoczęła spotkanie w Zagrzebiu, wygrała co prawda pierwszą kwartę 19:17, ale do przerwy przegrywała 34:37. W kadrze zadebiutował Geoffrey Groselle, ale Amerykanin był w tym meczu niewidoczny (0/4 z gry, 1 asysta)

W pierwszej połowie w grze trzymał nas głównie Aleksander Balcerowski (16 punktów), później do strzelania podłączyli się inni – Jarosław Zyskowski trafiał swoje rzuty sytuacyjne, a po skończeniu dwutaktu lewą ręką, spoglądał na nią z uznaniem, Andrzej Pluta Junior grał swoje najlepsze spotkanie w seniorskiej kadrze, za trzy punkty jak na zawołanie trafiał Jakub Garbacz.

Zyskowski skończył mecz z linijką 21 punktów, trafił 8/9 z gry, miał także 3 zbiórki i asystę. Garbacz trafił 5 z 11 trójek i miał również 21 punktów. Pluta skończył z 14 punktami i 4 asystami. Trafił 4 z 5 trójek. Polacy łącznie rzucili ich 14 z 31 rzutów. .

Na cztery minuty przed końcem biało-czerwoni prowadzili już różnicą dziesięciu oczek. Ostatnie fragmenty meczu należały do Chorwatów, którzy doprowadzili do stanu 79:85 na 31 sekund przed końcem. Ich decydujące posiadania nie przyniosły jednak efektu i po ostatnim gwizdku cieszyli się gracze Igora Milicica.

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami