
Nowa oferta powitalna PZBUK – darmowy zakład 50 zł.! >>
W ostatnim tygodniu było sporo zamieszania wokół zwolnienia Kenny’ego Atkinsona z posady trenera Brooklyn Nets. Atkinson wyprowadził klub z wielkiego kryzysu, a w tym sezonie, bez Kevina Duranta i bardzo długo bez Kyrie Irvinga, zaprowadził Nets do miejsca w pierwszej ósemce Konferencji Wschodniej.
Atkinsona zastąpił (póki co tymczasowo) Jacque Vaughn. Mimo wielu kontrowersji, zmiana na stanowisku szkoleniowca nie zachwiała grą Nets, którzy z nowym trenerem na ławce wygrał oba spotkania. Ostatniej nocy Brooklyn pokonał 104:102 najlepszą drużyną Zachodu Los Angeles Lakers.
Liderami Nets byli Caris LeVert i Spencer Dinwiddie, którzy złożyli się na 45 punktów i 11 asyst. Lakers nie pomogła dobra dyspozycja duetu LeBron James – Anthony Davis, którzy w sumie zdobyli 55 punktów, ale także zebrali 20 piłek.
To właśnie trójka Davisa na 42 sekundy do końca doprowadziła do remisu po 102. Brooklyn jednak szybko odpowiedział trafieniem z półdystansu Dinwiddiego, który jak się potem okazało ustaliło wynik tego meczu. Lakers mogli jeszcze przynajmniej doprowadzić do dogrywki, ale pudło LeBrona spod samego kosza, a potem niecelna (otwarta) trójka Anthony’ego Davisa przekreśliły ich szanse.
Nets obecnie zajmują 7. miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej i na tym etapie są już raczej pewni miejsca w playoff – nad dziewiątymi Washington Wizards mają 6 zwycięstw przewagi. Lakers z kolei porażka z Nets raczej nie zaboli w perspektywie całego sezonu i miejsca w tabeli – zespół z LA przewodzi za Zachodzie z 5 zwycięstwami przewagi nad LA Clippers.
RW
.