REDAKCJA

Szok w Gdyni – King silniejszy od Arki!

Szok w Gdyni – King silniejszy od Arki!

Potrzebujący punktów jak tlenu King Szczecin wykorzystał słabą postawę Asseco i wywiózł z Gdyni bezcenne zwycięstwo 81:72. Goście wygrali walkę o zbiórki aż 49:30.

Martynas Sajus / fot. Krzysztof Cichomski, King Szczecin

DOŁĄCZ DO GRY I ODBIERZ DARMOWY ZAKŁAD 50 ZŁOTYCH! >> 

W mecz lepiej weszli szczeciniane – po punktach niezawodnego Pawła Kikowskiego prowadzili już 8:2. Trener Przemysław Frasunkiewicz dysponuje jednak na tyle głębokim składem, że nie musi się obawiać nawet słabszym początkiem swojej drużyny. Mecz wyrównał się dość szybko, m.in. dzięki skuteczności Josha Bostica (13 pkt w pierwszej kwarcie).

Amerykanin grał świetnie, ale w pewnym momencie szybko złapał 2 faule, a po chwili został (słusznie) ukarany przewinieniem technicznym za ostentacyjne oklaski w kierunku sędziego i resztę pierwszej połowy przesiedział na ławce. Od tego momentu gra w ataku gospodarzy znacznie się pogorszyła – ledwie 29% skuteczności mówi wszystko.

Dla walczącego o miejsce w pierwszej ósemce Kinga każde zwycięstwo jest na wagę złota – mimo znacznie węższego składu starali się więc grać szybko i agresywnie. Pięć punktów z rzędu Dominika Wilczka, kontry Martynasa Paliukenasa i Taurasa Jogeli – goście wygrali drugą kwartę aż 15 punktami i do przerwy prowadzili 38:27.




W drugiej połowie gospodarze szukali na ławce zawodnika, który wyrwie ich z marazmu. Efektowny fragment miał Robert Upshaw, tradycyjnie w czwartej kwarcie szalał James Florence.

King jednak wytrzymał napór gospodarzy – dobrą końcówkę trzeciej kwarty zaliczył Chaz Williams, a egzamin z prowadzenia gry zdał Jakub Schenk, umiejętnie kontrolując tempo gry.

Gdynianie mieli jeszcze szansę w końcówce, ale popełniali proste błędy. Gwoździem do trumny był brzydki faul Florence’a na Schenku zakończony faulem dyskwalifikującym tego pierwszego. King wygrał 82:71 i znacznie zwiększył szansę na play-offy.

Dla zwycięzców po 16 pkt rzucili Paweł Kikowski i Martynas Sajus. Dla Asseco 21 pkt zdobył Bostic.

Pełne statystyki z meczu TUTAJ >>

Michał Świderski, Gdynia 




Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami