
Nowa oferta powitalna PZBUK – darmowy zakład 50 zł.! >>
Niekończące się zmiany kadrowe w Legii Warszawa tym razem dotknęły także trenera. Macedoński szkoleniowiec, Tane Spasev, przestał pełnić funkcję pierwszego trenera ekipy ze stolicy.
Spasev do Legii dołączył w sezonie 2017/18, gdzie pod jego wodzą warszawiacy po fatalnym początku utrzymali się w lidze (pomógł niewątpliwie rozpad Czarnych Słupsk).
W poprzednim sezonie z kolei z Legią zrobił naprawdę wiele – awansował do playoff i zbudował kilku zawodników, którzy latem przenieśli się do dużo lepszych klubów (Omar Prewitt, Jakub Karolak).
Obecne rozgrywki zaczęły się jednak dla Legii i Spaseva fatalnie. Warszawiacy nękani byli kontuzjami, do tego grali na dwóch frontach (FIBA Europe Cup) i możliwości na spokojną pracę było naprawdę niewiele.
Wydawało się już kilka razy, że to już teraz, Legia pójdzie na pewno do góry. Ostatecznie zespół z Warszawy przegrywał seryjnie i wyglądał fatalnie, także w meczu z HydroTruckiem Radom na turnieju o Puchar Polski, który jak się okazuje, był ostatnim, w którym Spasev prowadził zespół.
Legia zdecydowała się sięgnąć po Wojciecha Kamińskiego w miejsce Macedończyka. Kamiński obecne rozgrywki rozpoczął w Niemczech (Mitteldeutscher), a po odsunięciu od zespołu był komentatorem i ekspertem w Polsacie Sport. W poprzednim sezonie zaś z BM Slam Stalą Ostrów Wlkp. sięgnął po Puchar Polski.
Przed Kamińskim ciężkie zadanie – musi Legię w lidze utrzymać, a dodatkowo być może najważniejszy mecz czeka go już za chwilę – 29 lutego warszawiacy zagrają u siebie z MKS-em Dąbrowa Górnicza, który ma taki sam bilans i także ostatnio zmienił trenera.
GS