Trey Wade ma za sobą udany sezon w barwach Suzuki Arka Gdynia. Latem trener Startu Artur Gronek postanowił sprawdzić zawodnika przed podpisaniem kontraktu. Amerykanin przyleciał do Polski, ruszył z drużyną na cykl sparingów rozgrywanych na Litwie. Wypadł pomyślnie, więc strony związały się umową na nadchodzący sezon.
Poprzedni sezon Start zakończył dopiero na 13. miejscu. Drużyna miała ogromne problemy z graniem na wyjazdach. Zwyciężyła tylko trzy razy na 15 rozgrywanych spotkań. Latem przeszła przebudowę. Nowym rozgrywającym został Jabril Durham, który już w sparingach potwierdził, że jest świetnym kreatorem gry. Pod kosz dodano Filipa Puta (dwa ostatnie sezony w GTK Gliwice) oraz Barretta Bensona (świetny sezon w PGE Spójni Stargard).
Trey Wade ma 198 cm wzrostu. Może występować na pozycji niskiego bądź silnego skrzydłowego. W ostatnim sezonie notował średnio 9.3 punktów i 8.9 zbiórek (!) w ciągu 27 minut spędzanych na parkiecie. Dobrze rzuca za trzy – w Arce trafił 38 ze 103 prób zza łuku.
Jego największym mankamentem są rzuty wolne – trafił tylko 19 z 51 wykonywanych prób.
– U nas będzie większość czasu grał na pozycji numer cztery. W pierwszym sezonie w Gdyni pokazał się z dobrej strony. Oczekujemy, że będzie biegał do kontry, grał jeden na jeden, atakował close outy. Jest bardzo mobiliny, pomoże nam zwiększyć tempo gry a przy tym może bronić zawodników na wielu pozycjach – mówi Artur Gronek.
Dodaje, że oprócz koszykarskich zalet, Wade ma także dobry charakter.
– Ma spore serce do gry. Obserwowaliśmy go przez te pięć dni. Wszystkie zadania i ćwiczenia wykonywał na sto procent – dodaje Gronek.