
Nowa oferta powitalna PZBUK – darmowy zakład 50 zł.! >>
Twórcy serialu ESPN (w Polsce pokazywanego na Netfliksie) pokazali Dennisa Rodmana prawdziwego – wybitnego koszykarza, skomplikowanego człowieka, wielkiego imprezowicza. Przyjemnie zobaczyć, jak wielkim szacunkiem jego boiskową postawę darzyli koledzy z drużyny, w tym Michael Jordan. Także to, jak wiele Dennisowi dawało zaufanie i mądre wsparcie Bulls, zwłaszcza trenera Phila Jacksona.
Widzimy też, jak ekipa MJ-a przegrywała z Detrot Pistons i jak potrafiła zrozumieć, dlaczego tak się dzieje. Zawodnicy postawili również na fizyczność, a zmiana trenera Bulls na Phila Jacksona spowodowała, że także reszta zespołu stała się ważna i groźna w ataku. Dojrzał także sam Jordan. Efekt był znakomity – zdobycie wymarzone tytułu mistrza NBA w 1991 roku, po ograniu Los Angeles Lakers.
Nie zabrało znów szeregu wspaniałych perełek, wychwyconych przez kamery. Jak choćby Craig Sager, dający żartem Rodmanowi 20 dolarów „na opłacenie kary za dyskwalifikację”. Albo pocieszne minki Michaela, gdy na ekranie ogląda pokrętne tłumaczenia Isiaha Thomasa.
Kolejne odcinki także ogląda się świetnie. Małym minusem – bardziej dla Netfliksa niż twórców serialu – jest momentami niedoskonałe polskie tłumaczenie. Przetłumaczyć „Bad Boys” na „łobuzy”, albo „sweep” na „manto” mógł jedynie tłumacz, który nie za bardzo czuje koszykówkę. Ale to drobiazgi – czekamy na następny poniedziałek!
PG
— Steve Noah (@Steve_OS) April 27, 2020
.