REDAKCJA

To był mecz podkoszowych. 31 punktów Mileticia, niewiele mniej… Boguckiego!

To był mecz podkoszowych. 31 punktów Mileticia, niewiele mniej… Boguckiego!

Wicemistrzowie Polski wygrali kolejny mecz w Orlen Basket Lidze. Tym razem pokonali składającą się głównie z polskich graczy Arkę Gdynia.

fot. Wojciech Cebula / WKS Śląsk Wrocław

Pierwsza kwarta to w wykonaniu Śląska przede wszystkim popisy Dusana Mileticia i Jakuba Nizioła. Łącznie zdobyli 15 z 20 punktów zespołu. Serb musiał się jednak sporo namęczyć, bo rywalizował z Adrianem Boguckim, który w niedzielny wieczór prezentował się naprawdę dobrze. Miletić już po kilku minutach walki pod obręczami był mocno zmęczony, prosił trenera o zmianę.

Co ciekawe, Arka wygrywała zarówno na koniec pierwszej, jak i trzeciej kwarty. Gdynianie wrócili na prowadzenie po kolejnym trafieniu 19-letniego Maksymiliana Wilczka. Zresztą, młodzi zawodnicy Arki robili naprawdę dobrą robotę! Świetne wejście w mecz zaliczył Kacper Gordon, jednak prędko na jego koncie pojawiły się trzy przewinienia, a trener Bychawski nie chciał dalej ryzykować.

Początek czwartej kwarty i od razu TAKA akcja. Poezja!

Tyle tylko, że efektowny wsad Żołnierewicza dał Arce zaledwie dwa punkty. Śląsk odpowiedział dwoma trójkami, skuteczną kontrą, a tym samym serią 8:0. Efekt? Ponowne objęcie prowadzenia przez wicemistrzów Polski.

Gdynianie jednak nie odpuszczali. Po akcji 2+1 Kacpra Gordona obie ekipy dzieliło już zaledwie jedno oczko! Wtedy kluczowy okazał się duet Miletić & Kulvietis. Serbski podkoszowy miał wtedy na koncie prawie 30 punktów, z kolei 32-letni Litwin przypomniał o swoich strzeleckich umiejętnościach. Można powiedzieć, że właśnie jego celne trójki przypieczętowały zwycięstwo WKS-u. Finalnie – 88:79 na korzyść wicemistrzów Polski.

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami