REDAKCJA

To były dwie różne połowy. Anwil Włocławek wygrał po raz dziesiąty! Historyczny start sezonu

To były dwie różne połowy. Anwil Włocławek wygrał po raz dziesiąty! Historyczny start sezonu

Jak w pewnych chwilach istotni są liderzy w składzie, udowodnił w sobotę Anwil Włocławek. Trzecia kwarta pod dyktando Sandersa i Petraska. Cały mecz - dla Anwilu Włocławek!

fot. Andrzej Romański / plk.pl

Gdybyśmy z Anwilem zestawili Czarnych w formie sprzed miesiąca, to faktycznie ten mecz zainteresowałby niewielką grupę. A tak? Wiele osób czekało, czy to właśnie drużyna Mantasa Cesnauskisa jako pierwsza wśród polskich zespołów wygra w tym sezonie z “Rottweilerami”. Mistrzowie Polski pokonani, wicemistrzowie również. Z Anwilem jednak ta sztuka się nie udała.

W tym meczu trener Frasunkiewicz nie mógł skorzystać z Amira Bella, a w jego miejsce powołał do pierwszej piątki Igora Wadowskiego. Jego dotychczasowa rola w Anwilu jest raczej niewielka, a i podczas meczu w Słupsku nie był czołową postacią.

Pierwsza kwarta okazała się dość wyrównana. Po 10 minutach górą był Anwil, głównie za sprawą dwóch celnych trójek Jakuba Garbacza. Tyle że po drugiej stronie parkietu też było komu trafiać z dystansu. Uktwił nam w głowie przede wszystkim Verners Kohs, który od sześciu meczów zalicza przynajmniej dwie celne trójki w trakcie spotkania. W jego przypadku dobry moment przypadł na kwartę numer dwa, gdy 8 oczkami znacznie polepszył sytuację Czarnych.

Teraz ta słynna druga połowa. Jakże znacząca! Victor Sanders i Luke Petrasek – to oni wzięli odpowiedzialność na swoje barki, przynajmniej w ofensywie. W końcu zaledwie 8 straconych punktów w defensywie też nie wzięło się z przypadku. I teraz uwaga – gdyby nie trafienie Joesaara w ostatniej akcji, wszystkie punkty Anwilu w trzeciej kwarcie zostałyby zapisane na konto właśnie Sandersa i Petraska. Dwóch zawodników, 10 minut!

Ten fragment meczu był w wykonaniu gości na tyle skuteczny, że włocławianie wygrywali już różnicą ponad dwudziestopunktową. W tym miejscu można było jeszcze zebrać siły na jakiś nagły zryw, natomiast po powrocie na parkiet Sanders dołożył kolejnych 6 oczek z rzędu i niejako było po wszystkim. 70:43 na osiem minut przed końcem? Wystarczy. Można jedynie podkreślić dobry moment w wykonaniu Benasa Griciunasa, który 80% swojego dorobku punktowego uzbierał właśnie w czwartej kwarcie. Finalnie – 83:58 na korzyść Anwilu.

Włocławianie w Orlen Basket Lidze wciąż są niepokonani, mają bilans 10-0. Ale to jedno! Drugie – z każdym zwycięstwem coraz bardziej oddalają się rywalom. Zespoły z miejsc 2 – 5 mają o trzy wygrane mniej. A przecież Anwil ma jeszcze jeden zaległy mecz, z Arką. To będzie ciekawy sezon!

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

Po meczu WKS Śląska Wrocław z Treflem Sopot porozmawialiśmy z Adamem Waczyńskim, czyli wieloletnim zawodnikiem ekipy z Trójmiasta, który tym razem przyjechał nad morze w roli rywala. Mówi o emocjach związanych z powrotem do Sopotu, odzyskiwaniu formy po kontuzji czy reakcji na negatywne komentarze.
9 / 02 / 2025 11:05
Za nami jedno z najbardziej ekscytujących okienek transferowych w historii NBA. Kto moim zdaniem wygrał, a kto przegrał wyścig zbrojeń przed zbliżającymi się play-offami? Luka w Lakers. Płaczący Pat Riley. Bucks bez poszanowania dla legendy klubu, cierpliwi Clippers i Raptors z nożem na gardle. Co jeszcze wydarzyło się podczas NBA Trade Deadline? Zapraszam do mojej analizy najciekawszych ruchów.
9 / 02 / 2025 15:47
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami