REDAKCJA

Tokio: Nieudane otwarcie Polaków – porażka z Łotwą

Tokio: Nieudane otwarcie Polaków – porażka z Łotwą

Debiut na igrzyskach olimpijskich naszej reprezentacji 3x3 zakończył się porażką. Polacy byli wyraźnie słabsi od (jednego z faworytów turnieju) Łotwy i przegrali 14:21. Jeszcze dziś w południe polskiego czasu gramy z Japonią.
Michael Hicks / fot. FIBA

Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>

Zaczęło się od historycznych, pierwszych dla Polski 3×3 punktów Przemysława Zamojskiego na igrzyskach, a po akcjach “Zamoja” i rzucie z dystansu Michaela Hicksa prowadziliśmy 5:3. Szybko zaczęła jednak być widoczna przewaga rywali z Łotwy – grających agresywniej fizycznie, bardziej zespołowo, wykorzystujących nasze błędy w obronie.

Właśnie defensywa była w meczu otwarcia najsłabszym elementem gry Polaków. Błędy w komunikacji prowadziły do otwartych rzutów Łotyszy z dystansu. Szczególnie źle w tym elemencie wypadał Hicks, dziwnie sfrustrowany jak na pierwszy mecz długiego turnieju, który nie przesądza jeszcze o niczym. Polacy przegrali zbiórki aż 6:15, popełnili 6 strat przy tylko 1 rywala. Nie było szans na wygraną przy takiej dyspozycji, przegraliśmy wyraźnie 14:21.

Format turnieju (każdy z każdym) powoduje, że 1 porażka, zwłaszcza z jednym z faworytów, niczego nie przekreśla. Polacy mogą się zrehabilitować już za kilka godzin – o godz. 12.05 gramy z gospodarzem turnieju, Japonią. Transmisje w TVP Sport i Eurosporcie.

Każda z 8 drużyn rozegra 7 spotkań, a 2 z najlepszym bilansem awansują bezpośrednio do półfinału. Następnie reprezentacje z miejsc 3-6 i 4-5 zmierzą się w bezpośrednim starciu o dwa pozostałe miejsca w strefie medalowej. 

RW

Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami