PRAISE THE WEAR

Tony Meier – rzucająca czwórka w Stelmecie

Tony Meier – rzucająca czwórka w Stelmecie

Kiedyś występował w barwach Polpharmy, a ostatnio w lidze greckiej. Amerykański silny skrzydłowy, Tony Meier, został nowym zawodnikiem klubu z Zielonej Góry.

Tony Meier / fot. BCL

PZBUK! Bonus powitalny 500 zł na start – podwajamy pierwszy depozyt!

Tony Meier (29 lat, 206 cm) to absolwent uczelni Milwaukee, na której spędził 4 lata. Karierę europejską rozpoczął od ligi portugalskiej (Guimaraes), a potem zawitał do Polski, gdzie był zawodnikiem Polpharmy Starogard Gdański. W sezonie 2014/15 w PLK notował średnio 14,1 punktu (42% za 3) i 6,2 zbiórki w 30 minut gry.

Potem grał głównie w Grecji, także z ostatnim sezonie, z przerwą na rok w czeskim CEZ Nymburk W minionych rozgrywkach, w barwach ASP Promitheas Patras rozegrał 52 spotkania (w tym 16 w Lidze Mistrzów), w których zaliczał średnio 8,2 punktu (42% za 3) i 2 zbiórki.

Meier został właśnie nowym koszykarzem Stelmetu Enei BC Zielona Góra. Prawdopodobnie będzie podstawowym silnym skrzydłowym w zespole Żana Tabaka.

To gracz w typie rozciągającej obronę rzutami z dystansu czwórki. W poprzednim sezonie oddał więcej rzutów za 3 punkty, niż za 2, co sporo mówi o jego grze.

Meier to drugi zawodnik zagraniczny w zespole z Zielonej Góry (wcześniej kontrakt podpisał Joe Thomasson). Można się jeszcze spodziewać przynajmniej trzech graczy – rozgrywającego oraz dwóch środkowych.

GS

*Wszystkie kontrakty, nazwiska i składy na sezon 2019/20 są TUTAJ >>




Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami