
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>
Wciąż jak jeden z najlepszych w lidze zawodników gra Maurice Watson. Rozgrywający w piątek poprowadził Twarde Pierniki do czwartego w tym sezonie zwycięstwa, tym razem będąc blisko triple-double. 28-latek zapisał na konto 22 punkty (9/16 z gry), 12 asyst oraz siedem zbiórek, do których dołożył jeszcze dwa przechwyty.
Watson po raz kolejny znakomicie prowadził grę Twardych Pierników, dzięki czemu gospodarze od początku spotkania kontrolowali przebieg meczu. Po 10 minutach wygrywali 22:11 i wyglądali na dużo lepiej zorganizowaną drużynę. Goście dopiero na początku trzeciej kwarty zdołali odrobić nieco straty, lecz wtedy świetną grą odpowiedzieli m.in. Watson oraz Aaron Cel.
Twarde Pierniki po 30 minutach prowadziły 68:51 i zdawało się, że tak duża różnica już rozstrzygnęła mecz przed ostatnią kwartą. Gospodarze stracili jednak w czwartej odsłonie rytm w ataku, pojawiły się problemy z faulami, a goście zbliżyli się nawet na trzy punkty. Na 30 sekund przed końcem kluczową akcję przeprowadził jednak James Eads, świetnie dostając się pod kosz pomimo faulu.
Torunianie wygrali koniec końców 85:77, umacniając się tym samym w górnej części ligowej tabeli. Z kolei dla ekipy ze Stargardu była to trzecia porażka w piątym meczu, a kibice znów nie mogli być do końca zadowoleni z postawy liderów – Erick Neal był co prawda blisko triple-double (17 punktów, 10 asyst, dziewięć zbiórek), ale popełnił tez cztery straty i spudłował dziewięć z 15 rzutów.
TK