Początkowe minuty tego spotkania należały do ekipy gospodarzy – Enea Astoria podejmowała szybkie decyzje w ataku i wcześnie objęła kilku punktowe prowadzenie. Trefl z kolei miał kłopoty ze trafieniem do kosza z gry. Sopocianom wynik ratował jedynie Dominik Olejniczak, który kilkukrotnie dobijał piłkę po niecelnych rzutach kolegów.
Środkowy, który jest mocnym kandydatem do gry w kadrze, był tak naprawdę jedynym zawodnikiem trzymającym poziom z poprzednich spotkań po stronie ekipy gości. Trefl do przerwy zdobył ledwie 26 punktów, z czego 12 było Olejniczaka.
Enea Astoria nie tylko dobrze broniła, ale także mogła liczyć na swoich liderów w ataku. Na swoim poziomie grał Corey Sanders, a dobrze dysponowany rzutowo był Michał Chyliński, po którego trójce z faulem gospodarze wyszli na 20-punktowe prowadzenie (40:20).
Przez 15 minut przerwy trenerowi Marcinowi Stefańskiemu udało się odmienić grę swojego zespołu i po udanych akacjach w obronie (wymuszone faule w ataku) oraz trafianiach Dariousa Motena i Martynasa Paliukenasa Trefl odrobił ponad połowę strat.
Gospodarze zaczęli grać zbyt indywidualnie, a skuteczny w pierwszej połowie Sanders podejmował praktycznie same złe decyzje – niecelne rzuty oraz straty. Dostęp do kosza dla zawodników Astorii był zamknięty – Dominik Olejniczak rozdał w krótkim odstępie czasu dwie czapy (łącznie miał 5 bloków), które Trefl potrafił zamienić na szybkie kontry.
.
Czwarta kwarta rozpoczynała się przy wyniku 58:56. Astoria była w poważnych tarapatach – w ataku nic nie szło, co powodowało widoczną frustrację, a Trefl był niezwykle rozpędzony. Formą strzelecką imponował Michał Kolenda (19 punktów w meczu), który w tym sezonie jest niezwykle skuteczny – w tym meczu miał perfekcyjne 4/4 za 3 punkty!
Po trójkach skrzydłowego Trefla goście wyszli na prowadzenie – w pewnym momencie było już nawet +6, ale Astoria zdołała jeszcze wrócić do tego meczu za sprawą akcji Sandersa i Pauliusa Dambrauskasa.
Trójkę na wagę złota trafił jednak drugi z braci, czyli Łukasz Kolenda. Astoria miała 28 sekund by odrobić 3 punkty straty i doprowadzić choćby do dogrywki. Po czasie Sanders stracił jednak piłkę i zwycięstwo stało się już nieosiągalne – ostatecznie Trefl pokonał Enea Astorię w Bydgoszczy 82:77.
Statystyki z meczu TUTAJ >>
GS