PRAISE THE WEAR

Tur postawił mur – wysoka wygrana z Asseco

Tur postawił mur – wysoka wygrana z Asseco

Zgorzelczanie mieli przewagę w każdym elemencie i pewnie, 100:79, pokonali osłabiony zespół z Gdyni. Poza Filipem Matczakiem gdynianom brakowało też Krzysztofa Szubargi w normalnej dyspozycji.

Uros Nikolić (fot. Paweł Skraba/Plk.pl)

PLK, NBA – typuj wyniki i zgarniaj kasę >>

Dobrze, że w Asseco grają tacy gracze, jak Marcel Ponitka. To jego dynamiczne zrywy i dyskusje z Kirkiem Archibeqiem czy Brandonem Brownem ożywiały trochę trzecią kwartę, w której Turów prowadził wysoko i już raczej wiadomo było, że ten mecz wygra. Ambicja i pomysły Asseco w obronie były widoczne do końca, ale to zgorzelczanie kontrolowali mecz.

Bo nawet jeśli – szczególnie w pierwszej połowie – niektóre dynamiczne i zespołowe zagrania Asseco mogły się podobać, to było to zdecydowanie za mało na konsekwentny, zdecydowanie lepszy w niedzielę Turów. Zgorzelczanie wykorzystywali przewagę pod koszem (21 punktów Urosa Nikolicia, 15 Kirka Archibeque’a), długo wygrywali walkę o zbiórki (ostatecznie było 33:31), a w obronie dobrze ograniczali Krzysztofa Szubargę – rozgrywający Asseco do przerwy oddał tylko dwa rzuty. Bez jego wkładu, no i bez Filipa Matczaka, gdynianom ciężko było myśleć o wygranej.

Gospodarze nie od razu, ale jednak stopniowo budowali przewagę, która do przerwy wynosiła już 14 punktów. Liczba zdobytych „oczek” – aż 49 – świadczyła też o dużych problemach Asseco w obronie. Nie dość, że goście nie mogli zatrzymać podkoszowych, to jeszcze ogrywał ich dobry, wszechstronnych Denis Ikovlev (15 punktów, 5 asyst).

Drugą połowę Turów zaczął od 12:0 i stało się jasne, że jest po meczu. Asseco próbowało różnych ustawień w obronie, strefa momentami przynosiła efekty, ale zgorzelczanie kontrolowali grę. Z dystansu trafiał Michał Michalak (18 punktów), a 16 minut spędził na boisku nowy gracz Turowa Brandon Brown – momentami był jedynką, momentami grał obok Tweety’ego Cartera, w sumie zdobył 9 punktów i 3 asysty.

W Asseco na nieobecności Matczaka skorzystało kilku graczy – 15 punktów (zdecydowaną większość w pierwszej połowie) zdobył Przemysław Żołnierewicz, więcej minut dostali Wojciech Czerlonko, Mateusz Konopatzki i Karol Kamiński.

Pełne statystyki z meczu – TUTAJ.

ŁC

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami