REDAKCJA

Turów lepszy od Cukru – końcówka dla Ayersa

Turów lepszy od Cukru – końcówka dla Ayersa

Wyraźna przewaga pod koszem i kiepska obrona gości z Torunia dały PGE Turowowi zasłużoną wygraną 97:88 z Polski Cukrem. Playoff w Zgorzelcu są wciąż realne.

Brad Waldow (fot. Andrzej Romański/Plk.pl)

Buty Kevina Duranta – świetne modele, atrakcyjne ceny >>

Turów często jest krytykowany za styl i jakość gry, a jednocześnie potrafi zaskoczyć, jak niewiele drużyn w PLK. Tym razem zadziwiająco dobrze i skutecznie zagrali jego podkoszowi, co pozwoliło pokonać wyżej notowanego rywala.

Brad Waldow trafił 7/9 rzutów z gry i miał aż 15 zbiórek. Do tego Karolis Petrukonis, czasem nieco nawet wyśmiewany, w 10 minut zdobył 11 punktów, trafiając wszystkie 5 prób. A przecież Cheikh Mbodj czy Krzysztof Sulima nie są wcale zazwyczaj łatwymi rywalami.

Mecz był długo wyrównany, Turów zdołał zbudować przewagę w 3. kwarcie i utrzymać ją w ostatniej, m.in. dzięki dobrym akcjom Camerona Ayersa, który w ostatniej części zdobył 8 ważnych punktów. Przydał się też wyrównany skład – każdy z 9 graczy gospodarzy wniósł coś wartościowego do gry.

Nie mogą tego powiedzieć w Toruniu, część graczy „Pierników” była wyraźnie bez formy. Także tych istotnych – Karol Gruszecki trafił tylko 1-5 z gry, Łukasz Wiśniewski miał 4-11. Kompletnie nieudane wejście zaliczył Sulima. Dobrze zagrał Glenn Cosey, a Aaron Cel po świetnej pierwszej połowie (14 pkt., 7 zbiórek), w drugiej był już mało widoczny.

Aż 97 straconych punktów, nawet wyjeździe, to sygnał ostrzegawczy dla Polskiego Cukru, chcącego przecież walczyć o medale. Turów ma po tej wygranej bilans 13-10 i twardo trzyma się miejsca w czołowej ósemce.

Pełne statystyki z meczu TUTAJ >>

Buty Kevina Duranta – świetne modele, atrakcyjne ceny >>




Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami