Świetna czwarta kwarta i odbudowana forma po niedawnych wpadkach. PGE Turów minimalnie pokonał Rosę Radom 83:80, dzięki czemu nadal ma szanse na awans do czołowej ósemki.

adidas Harden Vol. 2 – w tych butach James Harden idzie po MVP >>
Rosa przez większość meczu prowadziła minimalnie, ale sprawiała wrażenie drużyny, która kontroluje przebieg wydarzeń. Po trzech kwartach wynik brzmiał 63:57 dla gości z Radomia, a AJ English i Patrik Auda nie mieli problemów ze zdobywaniem kolejnych punktów.
Turów potrafił jednak odmienić losy meczu, wygrał ostatnią część 26:17. Najpierw swoje kolejne punkty zdobywał Jakub Patoka, który zaliczył najlepszy mecz w sezonie – zdobył 19 punktów, trafił 3/5 z dystansu. W decydujących minutach ważne trafienia zaliczali Cameron Ayers (21 pkt.) i Kacper Borowski, przy kluczowych wolnych nie pomylił się Robert Skibniewski.
Rosa była bardzo blisko w końcówce, ale w najważniejszej akcji, przy 3 punktach różnicy, Igor Zajcew popełnił kosztowną stratę w niegroźnej sytuacji. Dla zespołu z Radomia English zdobył 24 punkty, a Ryan Harrow 18.
Dzięki tej wygranej Turów ma bilans 16-14 i przed sobą dwa ostatnie mecze w Zgorzelcu. Stelmet będzie ciężką przeszkodą, ale już wygrana z Legią brzmi bardzo realistycznie. Przy 17 zwycięstwach i korzystnym układzie (prawdopodobnych) małych tabelek awans do playoff może być możliwy.
Pełne statystyki z meczu TUTAJ >>
adidas Harden Vol. 2 – w tych butach James Harden idzie po MVP >>