fot. Andrzej Romański/plk.pl
Poza wielkim finałem, w którym King prowadzi 1:0, mamy także nagrodę pocieszenia w postaci rywalizacji o brązowe medale. Śląsk z trzema trenerami i wieloma kontuzjami po raz czwarty z rzędu awansował do strefy medalowej, za to Spójnia dokonała sensacji jako druga w historii PLK, pokonując lidera rundy zasadniczej w ćwierćfinale z ósmej lokaty. Teraz obie ekipy po przegranych półfinałach zagrają o ostatnie miejsce na podium.
Ciężko wskazać jednoznacznego faworyta, z racji, że to tylko dwa mecze, w których to suma punktów będzie miała ogromne znaczenie. Stąd przede wszystkim warto będzie postawić nieco bardziej na ofensywę, z której jednak ani jedni, ani drudzy nie słyną. Dodatkowo w sezonie zasadniczym w obu spotkaniach drużynę z Wrocławia prowadził Jacek Winnicki, stąd skauting przedmeczowy raczej będzie tworzony z ostatnich meczów rywala, niżeli z bezpośrednich pojedynków. Śląsk Miodraga Rajkovicia przede wszystkim tętni życiem i naprawdę, mimo wielu braków spowodowanych złą budową składu, jest w stanie walczyć z najlepszymi – co pokazał w serii z Treflem, zwłaszcza przed własną publicznością.
Z kolei Spójnia Sebastiana Machowskiego jest groźna na wielu płaszczyznach, począwszy od rosnących w górę liderów – Devon Daniels, Alex Stein czy Wesley Gordon – kończąc na rzutach trzypunktowych. Tak, rzutach z dystansu, w których w sezonie zasadniczym stargardzianie nie mieli nawet 30 proc., a w fazie play-off ten procent poszedł nieco w górę. Gdyby szukać ich przewag w tej rywalizacji, to przede wszystkim rzuca się w oczy zdecydowanie większa przebojowość głównych postaci zespołu, które przecież zapewniły awans do półfinału, a w serii z Kingiem swoimi indywidualnymi popisami napsuli nieco krwi mistrzowi Polski. Z pewnością “Biało-bordowi” potrzebują dobrze dysponowanego Aleksandara Langovicia, który z Anwilem wskoczył na wyżyny, za to ze szczecinianami całkowicie zgasł. Zwłaszcza że prawdopodobnym matchupem na niego będzie Angel Nunez, który rozkwitł na dobre pod skrzydłami Rajkovicia.
Choć żadna z drużyn nie powinna czuć się przegrana w razie porażki, to jednak walka będzie toczyć się o coś więcej niż tylko brązowy medal. Po reformie Superpucharu Polski, gdzie grał tylko mistrz ze zdobywcą Pucharu Polski, do tego grona dołącza właśnie wicemistrz i brązowy medalista. Stąd wiemy, że na pewno w Radomiu, gdzie całe to przedsięwzięcie się odbędzie, zobaczymy Legię, Trefla i Kinga. Czwartą drużyną Spójnia lub Śląsk. A gdyby spojrzeć nieco wstecz, obie drużyny po pierwszej rundzie sezonu zasadniczego nawet nie awansowały na turniej Pucharu Polski. Teraz? Któraś z nich zdobędzie medal! Stargardzianie ostatni zdobyli w 1997 roku, gdy w finale przegrali ze Zniczem Pruszków, z kolei Śląsk ma na koncie trzy sezony z rzędu z krążkiem na szyi, łącznie w historii 40 medali, z czego 15 brązowych.
Terminarz:
Mecz 1 – 1.06 (sobota), Stargard, godz. 17:30 – transmisja w Polsat Sport 2
Mecz 2 – 4.06 (wtorek), Wrocław, godz. 20:00 – transmisja w Polsat Sport 1
Typy redakcji:
Piotr Janczarczyk
TYP: Śląsk vs. Spójnia – 2:0
Moim zdaniem to wrocławianie zakończą sezon na podium. Nie jestem pewny, czy wygrają w Stargardzie, natomiast czuję, że ostatni mecz w Hali Stulecia będzie całkiem optymistycznym zakończeniem tego sezonu. Udanego? Niekoniecznie. Jednak finalnie z medalem.
Kamil Kaczmarek
TYP: Śląsk vs. Spójnia – 2:0
W starciu o brąz, i to w dwumeczu, może zdarzyć się niespodzianka. Jednak obie drużyny mają powody, aby dać z siebie wszystko. Śląsk miał w tym sezonie duże problemy, a liczy się w walce o medal. Spójnia zostawiła już znaczną większość sił w walce o awans do ósemki i na trudne pojedynki z Anwilem. Z Kingiem nie miała już większych szans.
Tomasz Komosa
TYP: Śląsk vs. Spójnia – 1:1 (zwycięstwo Śląska)
Co do meczu o brąz, będzie 1:1 – każdy zespół obroni swój parkiet, ale przewaga małych punktów na korzyść zespołu trenera Rajkovicia. Stąd Śląsk z brązowym medalem.
Błażej Pańczyk
TYP: Śląsk vs. Spójnia – 0:2
Stawiam jako jedyny na Spójnię, z jednej prostej przyczyny. Piszą niesamowitą historię i na samym końcu dobrze byłoby to zwieńczyć medalem. Nie dla samych siebie, a dla tych kibiców, którzy czekają na tę chwilę od niemal 30 lat. Uważam, że trener Machowski postawi wszystko na jedną kartę, ma czym przecież zaryzykować! Dzięki temu wyjdzie zwycięsko i udowodni niedowiarkom w Stargardzie, że jest trenerem na poziomie!
Damian Puchalski
TYP: Śląsk vs. Spójnia – 1:1 (zwycięstwo Śląska)
Ciekawy dwumecz, bo żaden z zespołów nie powinien czuć się rozczarowany graniem „tylko” o brąz, żaden więc nie powinien korzystać na podłamaniu rywala. Stawiam na zwycięstwa drużyn na własnych parkietach.
Pamela Wrona
TYP: Śląsk vs. Spójnia – 1:1 (zwycięstwo Spójni)
W obecnym sezonie były już niespodzianki na różnym poziomie, zatem dlaczego to PGE Spójnia Stargard nie miałaby stworzyć fajnej historii i zwieńczyć sezonu medalem?