Kibice z Torunia nie mogą w tym sezonie narzekać na nudę. Klub rozstał się w trakcie obecnej rundy z kilkoma zawodnikami, a nawet trenerem. Rewolucja wciąż trwa, ponieważ Arriva Twarde Pierniki nadal zajmują ostatnie miejsce w tabeli Energa Basket Ligi i to im najbardziej grozi spadek o poziom rozgrywkowy niżej.
Raptem kilkanaście dni temu wszyscy śledziliśmy huczne przenosiny – “huczne” akurat w negatywnym tego słowa znaczeniu. Vasa Pusica prędko zapomniał o dotychczasowym pracodawcy i powędrował do stolicy Dolnego Śląska. W Toruniu zaczęto wówczas rozglądać się za kimś na jego miejsce.
Finalnie zdecydowano się na Taylera Personsa. Amerykanin grał już w Polsce – w sezonie 2020/2021 przez chwilę reprezentował barwy gliwickiego GTK. Obecny sezon rozpoczął na zapleczu francuskiej ekstraklasy w barwach zespołu Chalon. Tam jego średnie statystyki wynosiły: 7,7 punktu, 2,6 zbiórki oraz 3,1 asysty. W Gliwicach prezentował się jednak zdecydowanie lepiej i zapewne na podobne występy liczą władze klubu z Torunia.
Arriva Twarde Pierniki z bilansem 4-15 zajmują 16. miejsce w tabeli. Persons będzie miał całkiem sporo czasu na odnalezienie swojego miejsca w nowym środowisku, bowiem kolejne spotkanie z udziałem ekipy z Torunia zaplanowano dopiero na początek marca.