fot. Krzysztof Cichomski/King Szczecin
Trwa walka o utrzymanie w Orlen Basket Lidze, a mecz w Gliwicach w piątkowy wieczór był ważnym jej akordem. GTK po wygranej w Sopocie nieco odskoczyło od strefy spadkowej, ale kolejny krok należało zrobić w meczu z Sokołem. Zespół z Łańcuta na swoim koncie miał tylko 3 zwycięstwa, tak samo jak ostatnia w tabeli Arka, którą pokonał w wyjazdowym spotkaniu.
Koszykarze Sokoła w czasie długiej drogi do Gliwic mogli nawet nie myśleć o tak udanej pierwszej kwarcie. Wygrali ją aż 32:16 i to głównie w jej drugiej części. Do wyniku 16:12 dla gości gra jeszcze była wyrównana. W drugiej kwarcie GTK zaczęło poważnie gonić wynik. Różnica z 19 punktów spadła do 7.
Pościg w wykonaniu gospodarzy trwał także po zmianie stron. Na 3 minuty przed zakończeniem trzeciej kwarty Martins Laksa trafił na remis – 60:60. Końcówka tej odsłony należała do Sokoła, który po 30 minutach prowadził 71:64. Gospodarze byli w tym pojedynku niczym wstający z desek bokser. Na 7 minut przed końcem Kadre Gray oddał swoją czwartą celną trójkę i GTK po raz pierwszy wyszło na prowadzenie – 77:76.
Po kolejnym ciosem GTK się już nie podniosło. Sokół zaliczył serię 7:0, trafił ważne trójki i ostatecznie sięgnął po zwycięstwo 100:87. Zespół z Łańcuta odniósł czwarty triumf w sezonie i zrównał się bilansem z Zastalem Zielona Góra. W tym momencie Sokół ma tylko jedną wygraną mniej od GTK.
Liderem ekipy z Podkarpacia okazał się Tyler Cheese. Zdobył aż 35 punktów i miał 8 zbiórek. Świetny występ zaliczył również Janis Berzins – 18 punktów, 6 zbiórek i 5 asyst. W drużynie z Gliwic najlepiej zagrał Kadre Gray, który rzucił 24 punkty i rozdał 11 asyst. Trafił 4 trójki, podobnie jak Terry Henderson, który zdobył 21 oczek.
Autor tekstu: Kamil Karczmarek