Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 1300 i do 200 zł na start. Sprawdź! >>
Obie drużyny przegrały swoje poprzednie mecez, dlatego we wtorek chciały wrócić na zwycięskie tory, a kibice w Gdyni zobaczyli całkiem wyrównane widowisko, które trzymało w napięciu do ostatnich minut. Spójnia odskoczyła na kilka punktów w drugiej kwarcie, ale gospodarze pozostali blisko i wykorzystali to w, kluczowej dla wyniku spotkania, czwartej odsłonie.
To właśnie wtedy zaczęli krok po kroku odrabiać straty, a ważne rzuty trafiali m.in. Filip Dylewicz czy Adam Hrycaniuk. Przydał się wracający po kontuzji Jacobi Boykins. Spójnia stanęła nieco w ataku, dzięki czemu gospodarze wyszli na prowadzenie. Bohaterem okazał się ostatecznie Novak Musić, bo to on zdobył decydujące o zwycięstwie punkty. Goście mieli jeszcze szanse, by wynik zmienić, ale rzuty Graya oraz Steele’a drogi do kosza nie znalazły.
Zabrakło też w końcówce punktów od Gildera, który po raz ostatni punktował na początku czwartej kwarty. Jego licznik zatrzymał się jednak na 24 oczkach (10/17 z gry, 3/8 za trzy), co było najlepszym wynikiem w całym meczu. Dla Arki najwięcej punktów zapisał na konto Wołoszyn (13 oczek). O punkt mniej mieli Musić oraz Boykins.
Sam mecz na zbyt wysokim poziomie nie stał. Oba zespoły miały problem ze skutecznością, przede wszystkim na dystansie: gospodarze trafili tylko osiem z 26 prób, a jej rywal miał jeszcze gorszy dzień, bo zamienił na punkty tylko sześć z 25 rzutów zza łuku. Gdyńskiej drużynie pomogła lepsza postawa na tablicach, głównie w ataku, a pięć z 15 zbiórek w ataku miał sam Hrycaniuk.
Arka (bilans 11-17) dzięki wygranej przeskoczyła więc Spójnię (10-18) w tabeli, ale to by było na tyle. Oba zespoły nie mają już szans na fazę play-off, dlatego też wtorkowy pojedynek większego znaczenia dla obu tych drużyn nie miał. Do końca rozgrywek tak zawodnikom z Gdyni, jak i ze Stargardu, pozostało jeszcze do rozegrania tylko dwa mecze.
TK
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 1300 i do 200 zł na start. Sprawdź! >>