Nowa oferta powitalna PZBUK – darmowy zakład 50 zł.! >>
W niedzielę Polacy sprawili sporą niespodziankę i pokonali w Saragossie reprezentację Hiszpanii 80:69 (więcej TUTAJ>>). Dla jednego z kadrowiczów ten mecz był jednak wyjątkowy – Łukasz Koszarek w biało-czerwonej koszulce wybiegał na parkiet po raz 200.
Przeciwko Hiszpanom Koszarek wyszedł w pierwszej piątce razem z A.J. Slaughterem. W sumie zdobył 3 punkty (1/7 z gry) i rozdał 7 asyst. Najważniejsze było jednak zwycięstwo zespołu – Koszarek miał duży wpływ na grę, a Polacy z nim na parkiecie byli +4.
Mijają lata, a Łukasz wciąż jest w stanie kadrze pomagać w wygrywaniu. Nigdy nie imponował atletyzmem czy dynamiką, stąd być może różnica w jego aktualnej grze w stosunku do swojego najlepszego okresu w karierze nie jest wcale tak duża. Koszarek = jakość, niezmiennie.
Łukasz w kadrze debiutował w 2003 roku. W sumie zaliczył 7 wielkich turniejów (6 Eurobasketów i jedne mistrzostwa świata), pierwszy w 2007 roku. Przez wiele lat był pierwszą jedynką kadry, a może nawet najważniejszym jej graczem – na Eurobaskecie w 2011 roku zdobywał średnio 13 punktów i rozdawał 4,4 asysty.
Z kadry w 2018 roku zrezygnował, ale z uwagi na braki w składzie i kontuzje potencjalnych zastępców Koszarek do reprezentacji wrócił, dzięki czemu pojechał na mistrzostwa świata. Polacy zajęli 8. miejsce, co jest także największym sukcesem reprezentacyjnym w karierze Łukasza.
Koszarek rozgrywając swój mecz numer 200 wskoczył do ekskluzywnego grona wybitnych reprezentantów – tylko sześciu innym zawodnikom udało się w przeszłości tego dokonać. Łukasz raczej liderem tej klasyfikacji już nie zostanie – Mieczysław Łopatka i Dariusz Zelig mają na koncie po 236 występów.
Z zawodników wciąż aktywnych spore szanse na rozegranie dwustu meczów w kadrze ma z pewnością Mateusz Ponitka, który w wieku 26 lat ma już 118 spotkań w reprezentacji na koncie. Jeśli do kadry wróci Adam Waczyński, to i on może zaatakować szczyt tej listy – obecnie ma 144 rozegrane mecze w biało-czerwonych barwach.
RW