
Trener Jacek Winnicki prowadził kociewski zespół przez 23 kolejki, wychodząc zwycięsko z dziesięciu rywalizacji. Po ostatnim przegranym meczu z ŁKS Coolpack Łódź na własnym parkiecie, umowa pomiędzy klubem a szkoleniowcem została rozwiązana za porozumieniem stron.
– Wówczas stwierdziliśmy, że jest to ostatni dzwonek, by uratować naszą sytuację. Z jednej strony, dzieli nas jeden punkt od strefy spadkowej, ale z drugiej, brakuje nam “tylko” dwóch do wejścia do play-off. Mogę powiedzieć o lidze to samo co wszyscy. Jest w tym sezonie wyrównana, nie ma zdecydowanego faworyta i zespołu, który wyraźnie odstawałby od reszty. To powoduje, że tabela jest spłaszczona. Owszem, po porażkach takie myśli chodziły już po głowie i wiele osób liczyło na szybszą reakcję. Natomiast mało kto ma świadomość, jak ten rynek wygląda. Liczyliśmy, że uda się to poukładać. Naiwnie, ale liczyliśmy – wyjaśnia prezes SKS Jarosław Drewa.
– Było tak po wygranym meczu z Enea Basket Poznań, kiedy jeszcze głęboko wierzyliśmy, że może być dobrze. Kolejny mecz jednak pokazał, jakie jest oblicze drużyny, które na przekroju całego sezonu nie wygląda zbyt optymistycznie. Sam Jacek Winnicki przyznał, że drużyna potrzebuje nowego impulsu i zmiana na ławce trenerskiej mogłaby w tym pomóc. 11 kolejek przed końcem rundy zasadniczej doszliśmy do wniosku, że rzeczywiście nie ma czegoś, co mogłoby dać nam nadzieję, że z trenerem Winnickim jeszcze to się może udać i jeśli chcemy jeszcze coś osiągnąć, to musimy wykonać taki ruch, który powinien przynieść wymierny efekt – dodaje.
Następcą trenera Winnickiego został Macedończyk Darko Radulović, który ma za sobą długą karierę zawodniczą. 45-latek od niemal dekady pracuje jako trener. Prowadził zespoły w trzech różnych klubach w Macedonii, jednym w Kosowie oraz jednym na Węgrzech.
– Badaliśmy rynek polskich trenerów i nie było kandydatów. Rozmawialiśmy z trenerami, którzy pracowali w ekstraklasie, natomiast część z nich nie chciała zejść do pierwszej ligi bądź brała pod uwagę wyjazd z kraju i lepsze oferty z PLK. Zaczęły spływać do nas oferty od agentów z kandydaturami zagranicznych trenerów. Mieliśmy do wyboru szkoleniowców z Litwy, Bałkanów, Hiszpanii… Propozycja trenera Radulovicia najbardziej przypadła nam do gustu. Zrobiliśmy wywiad środowiskowy, swoje zdanie wyraził również trener WKS Śląska Wrocław Aleksandar Jončevski, który rekomendował go jako trenera i człowieka – mówi o kulisach.
Nowy trener dołączy do drużyny najwcześniej w czwartek 6 lutego, kiedy będzie mógł opuścić Macedonię. Do momentu jego przyjazdu do Starogardu Gdańskiego, obowiązki pierwszego trenera przejął Michael Łydkowski, który dzień wcześniej miał poprowadzić zespół w derbowym meczu z Decką Pelplin (77:68 dla gospodarzy).