PRAISE THE WEAR

Waczyński zadebiutował w nowym klubie

Waczyński zadebiutował w nowym klubie

Były reprezentant Polski ma za sobą debiut w nowym klubie. Jego Manresa pokonała na wyjeździe Benficę w ramach rozgrywek BCL. Waczynski zdobył 9 punktów.
Adam Waczyński fot. Basketball Champions League

We wtorkowy wieczór doszło do debiutu Waczyńskiego w nowym klubie. 33-latek dołączył ostatnio do hiszpańskiej Manresy, z którą zagra zarówno w ACB, jak i Lidze Mistrzów. Pierwszy mecz w BCL ma już za sobą.

Manresa od początku spotkania narzuciła duże tempo, zdobywając w samej pierwszej połowie 58 punktów. Benfica długo probowala dotrzymać jej kroku, natomiast trudno było o to wobec tak skutecznych Hiszpanów. Po 15-minutowej przerwie niewiele się zmieniło. Benfica wciąż była zespołem goniącym, finalnie nie wygrała żadnej kwarty. Mecz zakończył się 19-punktowym prowadzeniem Manresy.

Waczyński może rozpatrywać ten debiut jako całkiem udany. W niecałe 20 minut trafił dwie trójki oraz wykorzystał trzy rzuty wolne. Gdy Polak był na parkiecie, jego drużyna uzyskała ponad 20 punktów przewagi. Pod względem statystyki “+-” był drugim najlepszym zawodnikiem na parkiecie!

Co ciekawe, 33-latek miał okazję rywalizować z dwoma byłymi postaciami znanymi z gry w PLK – Ivanem Almeidą oraz Aaronem Broussardem. Ci łącznie zdobyli 31 oczek i byli wyróżniającymi się zawodnikami w barwach Benfici.

Piotr Janczarczyk

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami