PZBUK! Bonus powitalny 500 zł na start – podwajamy pierwszy depozyt!
Warriors byli dominującą siłą najlepszej ligi koszykówki przez ostatnie 5 lat. Zaliczyli 3 mistrzostwa i 5 finałów NBA. Ten sezon to już zupełnie inna opowieść. Zespół z Kalifornii przegrał już 15 meczów w rozgrywkach i jest na drodze do historycznego “sukcesu”.
Pod koniec poprzedniego sezonu Klay Thompson zerwał więzadła w kolanie, a latem z GSW odszedł Kevin Durant. Mimo tego wielu fanów wciąż typowało Warriors do walki o play-offy. Kontuzje sprawiły jednak, że zespół z San Francisco notuje bardzo słaby początek sezonu.
Przymusowe zmiany
Najpierw na długie miesiące wypadł Stephen Curry. Po nim kolejnych kontuzji doznawali Draymond Green, D’Angelo Russel i Kevon Looney. Trudno jest się więc spodziewać, by zawodnicy rodem z G-league i drugorundowe wybory w drafcie był w stanie wygrywać mecze.
Ostatniej nocy GSW przegrało już piętnasty mecz w sezonie 2019/2020. Mogą się oni “pochwalić” najgorszym bilansem w lidze: 3-15. Nie ma jeszcze grudnia, a Warriors mają tyle samo porażek, co w całych rozgrywkach 2014/2015 i 2016/2017. Jeśli byli mistrzowie utrzymają aktualny procent wygranych spotkań (16,67%), skończą sezon z bilansem 14-68.
Choć nie będzie to najgorszy wynik w historii (Charlotte Bobcats w sezonie 2011/2012 mieli zaledwie 10,6% wygranych spotkań), GSW mogą przejść do historii.
Będzie rekordowy zjazd?
Golden State zakończyli poprzedni sezon z bilansem 57-25. W historii NBA tylko jedna drużyna zanotowała spadek wygranych o 40 lub większy sezon po sezonie. Cleveland Cavaliers w sezonie 2010/2011 wygrali zaledwie 19 meczów, choć w poprzednim odnieśli aż 61 zwycięstw (utrata LeBrona Jamesa).
Jeśli spojrzeć procentowo, podobnym “sukcesem” mogą pochwalić się Chicago Bulls z sezonu 1998/1999 (zakończyli oni skrócony sezon bilansem 13-37, co w 82-meczowym sezonie dałoby spadek liczby zwycięstw o 40,7), którzy stracili Michaela Jordana.
San Antonio Spurs w sezonie 1996/97 zanotowali wynik gorszy o 39 zwycięstw (20-62), gdy kontuzjowany był David Robinson, a klub tankował po Tima Duncana.
Jeśli GSW utrzymają aktualne tempo, wygrają o 43 mniej spotkań niż przed rokiem. Tym samym przejdą kolejny raz do historii, choć z powodów, na które zapewne nie mieli ochoty.
Dawid Paluch
.