PRAISE THE WEAR

Z Węgrami zagramy w Bydgoszczy – FIBA kombinuje

Z Węgrami zagramy w Bydgoszczy – FIBA kombinuje

W piątek 24 listopada w Bydgoszczy, a nie – jak planowano – dzień wcześniej w Gdyni, zaczniemy eliminacje mistrzostw świata.

(fot. FIBA.com)

PLK, NBA – obstawiaj na Unibet i wygrywaj kasę! >>

Po losowaniu grup terminy dwóch pierwszych meczów listopadowego okienka ustalono na 23 i 26 listopada. Polacy na mecz z Węgrami załatwili lokalizację w Gdyni, wszystko było jasne.

Ale trwa wojna Euroligi z FIBA, wciąż chodzi o sporne terminy. I choć Euroliga, która w dniach 23-24 listopada rozegra swoją 9. kolejkę, już kilka tygodni temu ogłosiła, że przesunięć w terminarzu nie będzie, to jednak FIBA – i chyba tylko ona – wciąż łudzi się, że Euroliga zagra wcześniej, we wtorek 21 listopada.

Dlatego termin pierwszego meczu eliminacji przesunięto na piątek 24 listopada, by wydłużyć czas na ewentualny przyjazd i aklimatyzację kadrowiczów z Euroligi (wiele federacji ich powołało do szerokiego składu). Polacy i Węgrzy, którzy w Eurolidze mają po jednym graczu (Adam Waczyński, Adam Hanga), wspólnie próbowali przeforsować ustalony wcześniej czwartek, ale FIBA się nie zgodziła. A że hala w Gdyni w piątek jest niedostępna, trzeba było szukać nowej lokalizacji.

Mecz z Węgrami odbędzie się zatem w Bydgoszczy. Rozważano także Koszalin, Opole i Toruń, ale reprezentacja na inaugurację eliminacji wróci do Łuczniczki, gdzie w ostatnich latach grała turnieje towarzyskie, a także mecze eliminacji EuroBasketu.

Mecz z Litwą odbędzie się bez zmian – w niedzielę 26 listopada w Kłajpedzie.

ŁC

PLK, NBA – obstawiaj na Unibet i wygrywaj kasę! >>




Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami