PRAISE THE WEAR

Weteran na ratunek – ryzykowny plan Stali

Weteran na ratunek – ryzykowny plan Stali

Bardzo dobrze, że Filip Dylewicz z takim pięknym dorobkiem w ekstraklasie, raz jeszcze będzie mógł zagrać w PLK. Trudno jednak uznawać go za zawodnika, który odmieni drużynę z Ostrowa Wielkopolskiego, która zaczęła sezon od gigantycznych problemów.
Filip Dylewicz i Steve Zack / fot. A. Romański, plk.pl

PZBUK! Bonus powitalny 500 zł na start – podwajamy pierwszy depozyt!

Transfer Filipa Dylewicza jest oparty o dwa bardzo ważne argumenty – Stal chcąc dodatkowo się wzmocnić musiała znaleźć Polaka, by zostawić sobie jeszcze jedno wolne miejsce w składzie dla obcokrajowca, a do tego potrzebowała rzucającej z dystansu czwórki. Profilem jak najbardziej pasuje właśnie “Dylu”.

Dla samego weterana to także korzystna sytuacja. Zawsze to przyjemniej, jeśli Dylewicz, czyli legenda polskiej koszykówki, skończy poważne granie w ekstraklasie, a nie tułaczką po 1. lidze z dopiskiem „nikt go w PLK nie chciał”, a taka była przecież wokół niego ostatnio narracja.

Z punktu widzenia klubu z Ostrowa są jednak dwa poważne ale, które każą sądzić, że pozyskanie Filipa Dylewicza przez Stal zbyt wielkim wzmocnieniem niestety nie jest. Pierwsze to oczywiście obrona, a drugie to dość rozczarowujący ostatnimi czasy rzut.

Fizycznie, co przekłada się na defensywę, siłą rzeczy Filip nie jest już tym samym zawodnikiem co kiedyś. Jego braki w obronie mogą być tym bardziej widoczne, że w pewnych ustawieniach Stal będzie grała bez środkowego, którego wciąż nie ma (Nikola Jevtović jest jedyną nominalną piątką).

Jeśli chodzi o rzut za 3 punkty, czyli obecnie główną broń Dylewicza na parkiecie, to w tym sezonie w 1. lidze trafił 35% trójek. W poprzednim sezonie jednak, który w większości miał zmarnowany z uwagi na kontuzje, trafiał zaledwie 16,7% rzutów z dystansu, a próba wcale tak mała nie jest – 5/30.

Na końcu jednak każda para rąk i nóg do gry w Ostrowie się przyda. Jeśli rzeczywiście ten transfer ma otworzyć drogę do kolejnego, to można wstępnie uznać, że to dobry ruch, choć z oceną zapewne trzeba zaczekać.

Filip Dylewicz będzie miał okazję do debiutu już w niedziele. Stal jedzie do Stargardu na spotkanie z prowadzoną przez trenera Jacka Winnickiego PGE Spójnią. Mecz o 15:00, transmisja w emocje.tv.

GS

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami