PRAISE THE WEAR

Widowisko w Zielonej Górze – Zastal lepszy od Stali!

Widowisko w Zielonej Górze – Zastal lepszy od Stali!

Wielkie emocje, sporo dramaturgii i minimalne zwycięstwo 86:85 drużyny Zastalu Zielona Góra w hitowym pojedynku ze Stalą Ostrów Wielkopolski. Podopieczni trenera Olivera Vidina przerwali więc trwającą 12 meczów serię wygranych mistrzów Polski.
Trener Oliver Vidin i jego zespół / fot. A. Romański, plk.pl

Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 1300 i do 200 zł na start. Sprawdź! >>

Świetnie zapowiadał się środowy pojedynek między czołowymi drużynami w tabeli PLK i już w pierwszej połowie kibice w Zielonej Górze obejrzeli fajne widowisko. Sporo twardej gry, szybkie tempo i indywidualne popisy z obu stron. Lepiej w mecz weszli goście, którzy po pierwszej kwarcie mieli pięć oczek zaliczki, a w drugiej odsłonie prowadzili nawet 13 punktami.

Zastal od początku miał trochę problemów. Trzy faule szybko złapał Jarosław Zyskowski, a na dodatek bardzo agresywna obrona ekipy z Ostrowa Wielkopolskiego utrudniła dobre wejście w mecz obwodowym gospodarzy. Ci jednak zdołali się przebudzić w drugiej kwarcie, głównie za sprawą świetnej postawy Devyna Marble’a, który do przerwy miał 13 oczek i trzy asysty na koncie.

To głównie dzięki niemu udało się gospodarzom odrobić straty i po 20 minutach gry mieć nawet dwa punkty zaliczki – w Zielonej Górze robiło się więc gorąco. Stal wytraciła w drugiej kwarcie impet w ataku. Do przerwy trafiła tylko pięć z 14 rzutów z dystansu (3/5 w pierwszej kwarcie), a do tego podopieczni trenera Igora Milicica jako zespół mieli zaledwie pięć asyst, zbyt słabo dzieląc się piłką. 

Po zmianie stron niewiele się w tym aspekcie zmieniło i zdawało się, że Zastal pewnie zmierza po wygraną. Drużyna przyjezdnych wciąż miała sporo kłopotów w ataku – cały czas przede wszystkim na dystansie – a dobre minuty Zyskowskiego oraz Żołnierewicza w połączeniu z kolejnymi udanymi akcjami Marble’a sprawiły, że Zastal przed ostatnią odsłoną miał już 16 punktów przewagi.

Mimo tego doszło jeszcze do zaciętej końcówki, w której to Stal miała szansę na zwycięstwo. W grze gospodarzy pojawiło się bowiem sporo niedokładności i nieskuteczności, a ekipa z Ostrowa Wielkopolskiego pod wodzą Jamesa Palmera Jra. krok po kroku odrabiała straty. Po jego punktach było już tylko 86:85 dla gospodarzy, ale więcej trafień kibice w Zielonej Górze już nie zobaczyli.

W ostatniej akcji spotkania spod kosza pomylił się bowiem Damian Kulig, dzięki czemu to Zastal cieszył się z wygranej, która zagwarantowała mu co najmniej czwarte miejsce w tabeli. Kibice z Zielonej Góry mają jednak teraz trochę obaw o bohatera spotkania, czyli Marble’a (autor 20 punktów oraz ośmiu asyst), bo po zbiórce ostatniego rzutu obrońca z grymasem upadł na parkiet. 

Skomplikowała się tymczasem sytuacja Stali w walce o pierwszą lokatę – teraz to Czarni trzymają wszystkie karty w ręku. Kolejna ligowa porażka z topowym zespołem nie może napawać optymizmem przed fazą play-off. W środę znów zbyt dużo było indywidualnej gry, a zawiódł m.in. Jakub Garbacz, który zapisał na konto tylko sześć punktów, trafiając jedną z sześciu trójek (Stal jako zespół trafiła 11 z 30).

TK

Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 1300 i do 200 zł na start. Sprawdź! >>

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami