REDAKCJA

Więcej koszykówki w Polsacie. Umowa na lata!

Więcej koszykówki w Polsacie. Umowa na lata!

Koszykówka pozostanie na dłużej w Polsacie. Mecze Energa Basket Ligi będą pokazywane przez najbliższe siedem lat, do końca sezonu 2029/2030.
Legia
fot. Marcin Bodziachowski, legiakosz.com

Mecze Energa Basket Ligi pozostaną na dłużej w Polsacie Sport. Władze ligi i telewizji podpisały nową umowę na siedem kolejnych sezonów. Spotkania, których nie zobaczymy w telewizji, zostaną pokazane przez Polsat Box Go. To oznacza, że od sezonu 2023/2024 Energa Basket Ligi nie będziemy już oglądać w Emocje.tv.

– Beneficjentami tej umowy będą kluby grające w Energa Basket Lidze. Jestem z tego dumny, że razem z telewizją Polsat inwestujemy w rozwój koszykówki – mówił Radosław Piesiewicz.

Kwoty, na którą mogą liczyć kluby, nie zdradził. Dopytał o to Rafał Tymiński, dziennikarz Przeglądu Sportowego. Na większe środki drużyny będą musiały poczekać.

– Wystartujemy w sezonie 2024/2025 od kwoty trzech milionów złotych – tłumaczył. Dodawał, że szczegóły podziału środków będą jeszcze konsultowane.

– Startujemy z poziomu 200 spotkań na sezon – dodawał Marian Kmita, dyrketor Polsatu ds. sportu – Namówimy prezesa Solorza, aby pokazać także kadrę – dodawał.

Jej podpisanie poprzedziła konferencja prasowa, którą poprowadziła Paulina Chylewska. Jako zaproszeni goście pojawili się Łukasz Kolenda, Łukasz Koszarek czy Aleksander Dziewa.

– To świetna wiadomość także dla nas. Będzie łatwiej przekazać informację rodzinom czy znajomym, gdzie gramy – komentował Łukasz Koszarek.

– Zawodnicy zrobią wszystko, żeby ten produkt wyglądał jak najlepiej – dodawał Aleksander Dziewa.

– Pracowaliśmy długo nad tym, żeby Energa Basket Liga była pokazywana na antenach Polsatu. Wtedy to było jedno spotkanie w tygodniu. Dziś dziękuję kierownictwu stacji Polsat za zaufanie. Ten projekt budowaliśmy od pięciu lat – mówił na konferencji Radosław Piesiewicz, prezes PZKosz i PLK.

– To długa droga i nieskończona. Zajmuje się koszykówką 25 lat. Pamiętam czasy bardzo dobre i bardzo złe. Wielkie brawa dla Radosława Piesiewicza, że pozbierał wszystko do kupy. W pięć lat udało się mu odbić koszykówkę prawie od dna. Chcemy zrobić z koszykówką to samo, co udało nam się zrobić z siatkówką – mówił Marian Kmita.

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami