Aż trudno uwierzyć, że nikt nie zauważył! Przez ponad minutę meczu z Legią w Warszawie, Anwil grał sobie z 4 obcokrajowcami w piątce, wbrew przepisowi o 2 Polakach na parkiecie.

W takich butach w NBA błyszczy Kyrie Irving >>
Na 5:48 do końca drugiej kwarty, gdy Polakami Anwilu na boisku byli Jarosław Zyskowski i Michał Michalak, drużyna z Włocławka przeprowadziła zmianę. Za Zyskowskiego wszedł… Nikola Marković, co oznaczało aż 4 cudzoziemców (Broussard, Simon, Marković, Sobin) na parkiecie plus osamotniony Michalak.
Anwil naprawił swój błąd dopiero po ponad minucie – Igor Milicić wziął przerwę na żądanie, w trakcie której wprowadził brakującego Polaka na boisko – przywracając Zyskowskiego. W międzyczasie, gdy na boisku było 4 obcokrajowców, punkty dla Anwilu zdobył Aaron Broussard!
Jakim cudem nie zauważyli tego sędziowie, ani komisarz zawodów?
Sytuacja oczywiście nie miała większego wpływu na końcowy wynik, bo Anwil rozgromił Legię aż 103:73, ale zaniedbanie arbitrów było po prostu karygodne.
W takich butach w NBA błyszczy Kyrie Irving >>