REDAKCJA

Wielki bój w meczu 7 – Bucks grają dalej! (WIDEO)

Wielki bój w meczu 7 – Bucks grają dalej! (WIDEO)

To była prawdziwa wojna w meczu numer siedem między Bucks a Nets. Nie starczyło 48 punktów Kevina Duranta. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka, a w niej lepsi okazali się gracze z Milwaukee, którzy wygrali 115:111 i wyrzucili zawodników Brooklynu za burtę w play-off.
Giannis Antetokounmpo / fot. wikimedia commons

Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>

Wielka trójka Brooklyn Nets nie zdobędzie w tym roku mistrzowskiego tytułu. Z trzech wielkich gwiazd w sobotę spisał się tylko Kevin Durant, który robił co mógł, by przepchnąć Nets do kolejnej rundy. Z powodu kontuzji kostki nie zagrał jednak Kyrie Irving, a wyraźnie zmagający się z urazem ścięgna udowego James Harden po raz kolejny miał sporo problemów.

W związku z tym to KD znów wziął na siebie ciężar gry i zapisał na konto aż 48 punktów, czyli najwięcej w historii NBA, jeśli chodzi o mecze numer siedem. To jego rzut doprowadził do dogrywki, choć gdyby Kevin Durant miał nieco mniejszą stopę albo ubrał po prostu mniejsze buty, to może nie nadepnąłby linii rzutów za trzy punkty i wtedy to Nets cieszyliby się z wygranej.

Durant w dogrywce nie zdobył już ani jednego punktu (z parkietu nie zszedł ani na chwilę przez 53 minuty spotkania), a kluczowy okazał się blok Brooka Lopeza oraz niecelna próba KD w ostatnich sekundach meczu, która nie dotknęła nawet obręczy. Zwycięstwo daje Bucks awans do finałów konferencji, choć w grze drużyny z Milwaukee nadal widać mnóstwo wad.

Mimo wszystko udało im się jednak przetrwać znakomitego KD, a do tego wygrać mecz numer siedem na wyjeździe, co jest sporym wyczynem. Największe słowa uznania należą się Giannisowi Antetokounmpo, który na konto zapisał 40 punktów (15/24 z gry) oraz 13 zbiórek. Problemy ze skutecznością mieli z kolei Khris Middleton (9/26) i Jrue Holiday (5/23). 

Obaj trenerzy niemal zrezygnowali w tym spotkaniu z rezerwowych i postawili głównie na swoich najlepszych zawodników. Łącznie aż sześciu graczy grało 50 lub więcej minut, a rezerwowi zdobyli łącznie zaledwie dziewięć oczek (autorem wszystkich był Pat Connaughton z Bucks). Oba zespoły rzuciły więc na szale wszystko, co miały najlepsze. 

Bucks grają więc dalej, choć serię zaczęli od dwóch porażek. W tym momencie jest to jednak chyba najzdrowsza drużyna w całej lidze, bo z zawodników z rotacji Milwaukee kontuzjowany jest tylko Donte DiVincenzo. W tym momencie ekipa z Wisconsin w finałach konferencji czeka na swojego rywala, którym będzie zwycięzca niedzielnego meczu numer siedem w serii 76ers-Hawks.

Tomek Kordylewski

Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami