Wspaniały pościg w 4. kwarcie i aż 37 punktów Kyriego Irvinga. Boston Celtics pokonali Indiana Pacers 99:91 i w serii playoff prowadzą już 2:0.
PZBUK – DOŁĄCZ DO GRY I ODBIERZ DARMOWY ZAKŁAD 50 ZŁOTYCH! >>
Oba mecze w Bostonie przebiegały podobnie – długo lepiej prezentowali się Pacers, ale w decydujących momentach, przede wszystkim dzięki obronie, Celtics przejmowali inicjatywę i wygrywali spotkanie. W drugim przypadku musieli się znacznie bardziej namęczyć.
Pacers ostatniej nocy grali naprawdę nieźle – w 3. kwarcie zaliczyli serię 10:0, a na początku ostatniej kwarty prowadzili jeszcze 79:68. Jeszcze w ostatniej minucie, przy 3 oczkach straty, mieli piłkę i szansę na wyrównanie, ale Wesley Matthews zaliczył fatalną stratę.
Celtics uratowała wspaniała czwarta kwarta, którą wygrali aż 31:12. W ostatniej minucie kluczową akcją (wsad z faulem) popisał się Jayson Tatum (26 pkt. w meczu), ale bohaterem meczu był Kyrie Irving. Rozgrywający z Bostonu wreszcie był takim liderem w playoff, jakim chyba zawsze chciał być. Zanotował 37 punktów, 6 zbiórek i 7 asyst, trafił bardzo dobre 6/10 z dystansu.
Liderem Pacers był Bojan Bogdanović z 23 punktami, Thaddeus Young dodał 15 oczek. Seria na 2 mecze przenosi się teraz do Indianapolis.
RW
PZBUK – DOŁĄCZ DO GRY I ODBIERZ DARMOWY ZAKŁAD 50 ZŁOTYCH! >>