
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 1300 i do 200 zł na start. Sprawdź! >>
Niemal jak burza przeszli przez poprzednie fazy FIBA Europe Cup koszykarze Legii Warszawa. Najpierw wygrali wszystkie sześć spotkań w pierwszej rundzie, a potem w rundzie numer dwa tylko w jednym meczu dali się zdominować rywalom (łącznie przegrali dwa z sześciu spotkań), dzięki czemu zapewnili sobie awans do najlepszej ósemki rozgrywek.
W ćwierćfinale zmierzą się z drużyną Unahotels Reggio Emilia (bilans 9-3 w trwającej edycji FIBA Europe Cup), która na co dzień występuje w najwyższej klasie rozgrywkowej we Włoszech. W trwającym sezonie Lega Basket A spisuje się zresztą całkiem nieźle, bo bilans 10-10 sprawia, że najbliżsi rywale Legii raczej nie powinni mieć problemów z tym, aby załapać się do fazy play-off.
Legioniści do środowego pojedynku podejdą ze sporych rozmiarów rozdrażnieniem, a to ze względu na porażkę w ostatniej kolejce rozgrywek ligowych. Podopieczni trenera Wojciecha Kamińskiego bardzo słabo zaprezentowali się bowiem w pojedynku z Astorią Bydgoszcz i na pewno będą szybko chcieli zmazać te plamę, tym bardziej że znów zagrają przed własną publicznością.
Wyjątkowy mecz ćwierćfinału europejskich pucharów @FIBAEuropeCup z udziałem legionistów już jutro, a Ty nie masz jeszcze biletu? ???
— Legia Kosz (@LegiaKosz) March 8, 2022
Spieszcie się, bo zostały ostatnie sztuki! ???#plkpl #FIBAEuropeCup
Ich rywale z kolei będą chcieli podtrzymać dobrą passę, bo w weekend udało im się ograć zespół Pallacanestro Pesaro, prezentując przede wszystkim znakomitą defensywę po zmianie stron, kiedy to ograniczyli przeciwnika do zaledwie 28 oczek. Najlepszym strzelcem włoskiej drużyny w tym meczu z dorobkiem 20 punktów był Justin Johnson, który jest jednym z liderów bardzo wyrównanego składu.
Środowy przeciwnik Legii ma już spore doświadczenie na europejskich parkietach, bo w ostatnich latach Włosi meldowali się w najważniejszych fazach Europe Cup, a w sezonie 2017/18 odpadli dopiero w półfinale. W poprzednich rozgrywkach dotarli do ćwierćfinału, a teraz z mocną grupą podkoszowych – wśród nich m.in. Mikael Hopkins czy Osvaldas Olisevicius – mają apetyt na więcej.
To pierwszy ćwierćfinał Legii w europejskich pucharach od ponad pół wieku. Po raz ostatni na tym etapie grali w sezonie 1970/71 – wtedy w ćwierćfinale Pucharu Zdobywców Pucharów. Środowe spotkanie rozpocznie się o godz. 18:15 (transmisja na TVP Sport), a do meczu rewanżowego dojdzie tydzień później we Włoszech. Dobrze więc zbudować sobie w Warszawie choćby małą zaliczkę.
TK
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 1300 i do 200 zł na start. Sprawdź! >>