Nowa oferta powitalna PZBUK – darmowy zakład 50 zł.! >>

W dalekiej i zimnej Rosji (nawet poniżej -20 stopni) Stelmet rozpoczął swój mecz już o 13:30 polskiego czasu (19.30 lokalnego), jednak nie spowodowało to dekoncentracji zawodników z Zielonej Góry. W spotkaniu z Jenisejem, polski zespół zagrał agresywnie od samego startu i na fizyczną grę gospodarzy odpowiedział tym samym.

Po dość mocno nieskutecznej pierwszej kwarcie w drugiej kwarcie atak obu zespołów zaczął lepiej funkcjonować, ale to zielonogórzanie wyszli na prowadzenie. Udane wejście zaliczyli Łukasz Koszarek i Marcel Ponitka, którzy zainaugurowali zryw Stelmetu.

Gra nie straciła na intensywności także po powrocie na parkiet graczy pierwszej piątki. Dobrze grał Ludde Hakanson, a pod koszami zaczynał rządzić Drew Gordon. Stelmet po 20 minutach prowadził w Krasnojarsku 41:33.

Jenisej przycisnął w obronie po przerwie jeszcze mocniej, ale Stelmet wciąż trzymał się na prowadzeniu. Trójki, nieraz bardzo ciężkie, trafiali Tony Meier (14 punktów w 3 kwarty), a także Ludde Hakanson i zielonogórzanie prowadzili po 30 minutach 61:54.

Stelmet łapał pewność siebie, a pod tablicami nie do zatrzymania był Drew Gordon, który rozgrywał kolejne fenomenalne spotkanie w lidze VTB. Amerykanin kończył akcje 2+1, pakował piłkę do kosza i ogrywał kolejnych rywali, w czwartej kwarcie m.in. po błyskotliwych podaniach Koszarka. Zaliczył także kluczowy blok w końcówce. Mecz skończył z linijką 24 punkty i 15 zbiórek.

Trójki pozwoliły gospodarzom jeszcze zbliżyć się na 5 punktów (2 minuty do końca). Spokój i konsekwencja w grze zielonogórzan pozwoliły im jednak doprowadzić to spotkanie do szczęśliwego zakończenia. Stelmet pokonał Jenisej 91:84, co jest już szóstą wygraną zielonogórzan w tym sezonie w lidze VTB.

RW

.