
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>
Ubiegły tydzień był bardzo pracowity dla zarządu Philadelphia 76ers. Nowe porządki w klubie bardzo szybko zaprowadził Daryl Morey, który nie tak dawno temu rozstał się z posadą w Houston Rockets i objął stanowisko prezydenta drużyny z Filadelfii. Od początku wiadomo było, że 76ers czekają spore zmiany – nie było tylko pewne, czy z klubem pożegnają się jego liderzy.
Na razie jednak Ben Simmons oraz Joel Embiid nie muszą szukać sobie nowych mieszkań. Zdaje się, że Morey chce raz jeszcze spróbować z tą dwójką u sterów. W środę jego pierwszym ruchem było więc pozbycie się Ala Horforda, którego wysoki kontrakt oraz złe dopasowanie do drużyny od początku sprawiały dużo problemów. 34-latek po ledwie jednym roku pożegnał się więc z Filadelfią.
W tym czasie Big Al nie nawiązał do swoich najlepszych dni w barwach Hawks czy Celtics, a zamiast tego zaliczył najsłabszy w karierze sezon. Długi i duży kontrakt (trzy lata, 81 milionów dolarów) nie zachęcał innych klubów do przejęcia zawodnika, ale zdecydowali się Oklahoma City Thunder, którzy za fatygę otrzymali od Sixers wybór w pierwszej rundzie draftu.
Wysłali też w zamian Danny’ego Greena, który co prawda w bańce był cieniem samego siebie i nie za bardzo pomógł Los Angeles Lakers, lec 33-letni skrzydłowy to wciąż co najmniej solidny strzelec. To nie był jednak koniec ruchów Sixers, bo już w trakcie samego draftu dokonali kolejnego transferu i pozyskali kolejnego strzelca – dołączy do nich Seth Curry, a więc… zięć trenera Doca Riversa.
Pozyskanie drugiego z braci Curry kosztowało Sixers wybór na początku drugiej rundy tegorocznego draftu oraz Josha Richardsona. 30-latek to jeden z najlepszych specjalistów od rzutów za trzy w lidze (w poprzednim sezonie trafił najlepsze w karierze 45.2 procent trójek), który na dodatek jest na bardzo przyjemnym kontrakcie: za trzy kolejne lata gry zarobi około 24.5 miliona dolarów.
Do składu Sixers dołączy także wybrany z wybrany z 21. numerem tegorocznego naboru Tyrese Maxey. W piątek z kolei z rynku złapano Dwighta Howarda, który podpisał umowę minimalną – ma on stanowić wsparcie podkoszowe dla Embiida. Tym samym Morey rozpoczął wielkie sprzątanie w Mieście Braterskiej Miłości i nie tylko pozbył się przepłaconego Horfoda, ale też pozyskał graczy dużo lepiej pasujących do Simmonsa oraz Embiida.
Tomek Kordylewski
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>