PRAISE THE WEAR

Wieści z Europy – zryw Kolendy w końcówce, Zastal dał radę bez Wójcika, zwycięstwo MKS-u

Wieści z Europy – zryw Kolendy w końcówce, Zastal dał radę bez Wójcika, zwycięstwo MKS-u

Wicemistrzowie Polski co prawda znów przegrali mecz w EuroCupie, ale tym razem byli szczególnie blisko sprawienia niespodzianki. Inaczej potoczyły się mecze z udziałem Zastalu, MKS-u i Spójni.

fot. Andrzej Romański / plk.pl

Dreamland Gran Canaria 81:77 WKS Śląsk Wrocław

Dla WKS-u było to największe wyzwanie w obecnym sezonie EuroCupu. Naprzeciwko – zespół z ACB, który gdyby chciał, to obecnie grałby w Eurolidze. Nie gra, bo z tego zrezygnował, choć ostatnio był najlepszą drużyną w EuroCupie. Tym samym po raz kolejny mogliśmy mówić tylko “o, może Śląsk sprawi niespodziankę”.

Pierwsze trzy kwarty to gra pod dyktando Gran Canarii. Gospodarze szybko objęli dwucyfrowe prowadzenie. Leciały kolejne minuty, a przewaga była bardzo bezpieczna. Tak naprawdę trudno o jakiekolwiek szczególne emocje, gdy Śląsk cały czas tracił do rywala tak znaczącą liczbę punktów.

Aż w końcu nadeszła czwarta kwarta, a konkretniej jej końcówka. Na sześć minut przed końcem Gran Canaria wygrywała 77:56. Nudy? A w życiu! Serię WKS-u zaczął Mikołaj Adamczak, jednak to nie on był kluczowy. Chwilę później trafił Łukasz Kolenda, który był głównym motorem napędowym. Co za moment! Trójka, trójka, dwa celne rzuty wolne i jeszcze jedna trójka. To wszystko w kilka minut! Na 43 sekundy do końca Śląsk przegrywał już nie dwudziestoma oczkami, a… czterema! Mimo tego finalnie ze zwycięstwa cieszyła się Gran Canaria – 81:77.

Niners Chemnitz 97:75 PGE Spójnia Stargard

Polski zespół nie zdołał sprawić niespodzianki. W Stargardzie Spójnia przegrała różnicą 18 oczek, a rezultat na wyjeździe był bardzo podobny. Szczególnie bolesna okazała się trzecia kwarta, chwilę po zmianie stron. Do przerwy drużyna trenera Machowskiego traciła do rywali zaledwie 5 oczek. Można powiedzieć, że kluczowy był ten jeden zryw w wykonaniu Niemców – od stanu 45:40 do… 54:40. Stargardzianie coraz bardziej tracili kontrolę nad przebiegiem tego spotkania, a w czwartej kwarcie nie było już czego ratować.

Po pięciu meczach w FIBA Europe Cup Spójnia ma bilans 2-3. W ostatnim spotkaniu fazy grupowej zmierzy się z Peją, która również wygrała dwa spośród pięciu starć. Co zadecyduje o ewentualnym awansie do kolejnej rundy? Wyjaśnimy niebawem.

OSC Capital Bulls 74:95 MKS Dąbrowa Górnicza

Zespół Borisa Balibrei rozpoczął zmagania w Alpe Adria Cup od niespodziewanej porażki, ale prędko się po niej otrząsnął. W środę pokonał Austriaków, dla których była to pierwsze przegrana podczas obecnej edycji rozgrywek. Dąbrowianie, znani ze swojej kapitalnej ofensywy, tym razem zdobyli aż 95 punktów. Zdominowali również walkę pod obręczami – 49:35 pod względem zbiórek. MKS już w drugiej kwarcie objął dwucyfrowe prowadzenie, które nie zostało znacząco zachwiane aż do zakończenia spotkania.

Indywidualnie? W ataku znów pierwsze skrzypce grali obcokrajowcy. Jeriah Horne zanotował double-double. O dziwo, tylko 8 oczek zdobył Marc Garcia, który tego dnia nie mógł wstrzelić się z dystansu. Z Polaków wyróżniamy Dominika Wilczka – 12 punktów przy naprawdę dobrej skuteczności.

Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 86:74 Basket Brno

O zielonogórskiej drużynie w środę mówiło się bardzo dużo, jednak nie za sprawą meczu w ENBL. W rotacji meczowej nie pojawił się Jan Wójcik, który podobno nie wytrzymał i zdecydował się na rozstanie z Zastalem. Powody? Standardowe, choć póki co mówi się o “niedyspozycji”.

Mimo braku Wójcika w składzie, Zastal pokonał Czechów. O wszystkim tak naprawdę zadecydowała czwarta kwarta, którą podopieczni Davida Dedka wygrali 23:14. Co ciekawe, w tym decydującym fragmencie meczu naprawdę znaczący byli Polacy, konkretnie Michał Kołodziej i Aleksander Lewandowski. Z kolei Geoffrey Groselle spędził na parkiecie ponad 36 minut, co przełożyło się na double-double: 14 punktów, 13 zbiórek.

George Clooney

Piotr Janczarczyk

obserwuj na twitterze

Autor wpisu:

George Clooney

Piotr Janczarczyk

obserwuj na twitterze

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami