Nowa oferta powitalna PZBUK – darmowy zakład 50 zł.! >>

Świetny AJ Slaughter

Przed rozpoczęciem eliminacji do Eurobasketu 2021 zastanawialiśmy się, kto wejdzie w rolę Ponitki i Waczyńskiego. Tak jak się spodziewaliśmy, dużo gry na siebie wziął A.J. Slaughter. Amerykanin w meczu z Izraelem oraz Hiszpanią był fantastyczny. Trafiał rzuty na nieosiągalnej dla wielu skuteczności łącznie – 12/18 za 3 oraz 20/36 z gry. 

W Saragossie AJ oddał 20 rzutów i, według naszych danych, w ostatnich 23 latach tylko jeden gracz oddał więcej rzutów w meczu o stawkę reprezentacji Polski. Aż 22 razy w kierunku kosza piłkę rzucał David Logan przeciwko Bułgarii w trakcie Mistrzostw Europy 2009. Tyle samo co rzutów co A.J. oddał za to Maciej Lampe, przeciwko Bułgarii w trakcie kwalifikacji do Eurobasketu 2011. 

Od 1997 roku więcej punktów niż Slaughter w jednym meczu eliminacji lub mistrzostw rzucił tylko Marcin Gortat. Game score oceniający produktywność graczy wskazuje, że w ostatnim czasie tylko Mateusz Ponitka przeciwko Chinom zanotował bardziej wartościowy występ. Od 1997 roku pojedynczy lepszy mecz od A.J’a zaliczali tylko wspomniany już Ponitka, Koszarek, Wójcik oraz Gortat. 

To było wyjątkowe okienko dla Slaughtera i to nie tylko na tle polskiej kadry, ale również wszystkich zawodników biorących udział w eliminacjach. To był wielki występ też dla całej reprezentacji, która pierwszy raz od 1972 roku pokonała Hiszpanów.

Buty Ponitki i Waczyńskiego

Oprócz Slaughtera, który oddał rekordowo dużo rzutów, więcej okazji dostali też Aaron Cel oraz Michał Sokołowski. Cel przeciwko Hiszpanii zaliczył najwięcej prób w meczach o stawkę w swojej reprezentacyjnej karierze, a Sokołowski wyrównał rekordową liczbę oddanych rzutów. Przez brak dwóch liderów kadry skrócił się nasz ofensywny potencjał –  3 najlepszych graczy oddało w zwycięskim meczu z Hiszpanią prawie 70 proc. wszystkich rzutów z gry. 

Sokołowski, Cel i Slaughter trafili 22 z 41 rzutów (54 proc.), a cała reszta zespołu 7 z 20 (35 proc.). Tę ofensywną lukę po Ponitce i Wacy wypełniali w dużej mierze zatem ci trzej zawodnicy, natomiast cały zespół dobrze pracował w defensywie. Stracone tylko 75 punktów przeciwko Izraelowi i 69 przeciwko Hiszpanii to bardzo dobre wyniki całego zespołu. 

2 drużyny

Oglądając te dwa mecze można było odnieść wrażenie, że w Gliwicach i Saragossie zagrały różne drużyny. W Hiszpanii zespół Taylor był zdecydowanie bardziej aktywny, zaangażowany w grę i pobudzony czego brakowało w 1 meczu. Mimo tylko 13 celnych z 50 rzutów graczy innych niż Slaughter, najgorszym meczu reprezentacyjnym o stawkę Sokołowskiego i słabego wsparcia nowych graczy w kadrze, na koniec przegraliśmy tylko 4 punktami z Izraelem.

Problemy pod koszem

W obu meczach ogólnie straciliśmy mało punktów, natomiast sporo spod samego kosza. Łącznie aż 68 ze 144 punktów rywale rzucili z pomalowanego, czyli ponad 47 proc. To nie jest dobry wynik i chyba już zdążyliśmy się przyzwyczaić do tego, że mamy problem ze zbieraniem piłek, punktami spod samego kosza i ciągle brakuje nam dominującego centra po bronionej stronie boiska. 

Jacek Mazurek, Puls Basketu