
fot. FIBA
O EuroBaskecie U18 zrobiło się głośno już pierwszego dnia i – niestety – nie za sprawą jakichś zaskakujących wyników czy efektownych akcji. Wręcz przeciwnie. Ci, którzy oglądali starcie Polska – Turcja, mogli humorystycznie przyrównać koszykarskie widowisko do jazdy na lodzie. Tyle że nikomu nie było do śmiechu. Parkiet był bardzo śliski. Efekt? Kilka akcji, gdy zawodnicy tracili równowagę. Jeden z Turków zakończył mecz z zerwaną pachwiną. A to nie koniec!
Na dosłownie pięć minut przed końcem spotkania na parkiecie niefortunnie wylądował również Jakub Szumert. 17-latek próbował minąć rywala, jednak poślizgnął się, a później huknął klatką piersiową o podłogę. Był przytomny, ale zwijał się z bólu. Gorzej było już przy ławce, potrzebował pomocy medyków. Noc z soboty na niedzielę spędził w szpitalu. Wyszedł z niego w godzinach porannych, ale oczywiście nie wystąpił w spotkaniu z Niemcami. Choć wynik nie jest bardziej istotny od jego zdrowia, to widać było, że kolegom z drużyny brakuje Szumerta na parkiecie.
Z trenerem Bychawskim rozmawialiśmy w niedzielny wieczór. – Warunki są żenujące! – grzmiał. Opowiadał m.in. o warunkach, jakie panują na miejscu. Na jednej sali – wilgoć, brudny parkiet. Ten feralny, na którym wywracali się zawodnicy. Z kolei drugi obiekt ma dziury w dachu.
Reprezentacja Polski (wraz z Czechami, Duńczykami i Szwedami) trafiła do hotelu o niższym standardzie niż pozostali. W teorii – hotel trzygwiazdkowy, choć w praktyce daleko od tego. Trener Bychawski dodaje, że organizatorem turnieju jest FIBA, z kolei PZKosz faktycznie reaguje, by poprawić warunki, w których mieszkają reprezentanci Polski. Wspomina moment, gdy komisarz sobotniego meczu twardo przytaczał zasady, nie zważając na zdrowie poszkodowanego Szumerta, ale i innych zawodników. Nikt z organizatorów nie powiedział słowa “przepraszam”. Z kolei usłyszał to z ust Serbów, którzy podchodzili do niego prywatnie.
A co z wynikiem sportowym? – To nie jest to, na co stać mój zespół – komentuje Bychawski. Polska dotychczas rozegrała dwa mecze – oba kończyły się przegraną. Wojciech Bychawski przypomina, jak ważną częścią rotacji jest właśnie Jakub Szumert. Nieobecność 17-latka odczuwają także pozostali kadrowicze – zarówno na boisku, jak i poza. Każdy z nich w sobotni wieczór znalazł się w trudnej sytuacji. Cytując – “nie życzę żadnemu trenerowi widoku, gdy jego zawodnik leży obok ławki i jest podpinany do EKG”.