PRAISE THE WEAR

Wrócił na parkiet po 369 dniach przerwy!

Wrócił na parkiet po 369 dniach przerwy!

26-letni Wojciech Czerlonko wraca na parkiet po ciężkiej kontuzji. Ma być jednym z liderów pierwszoligowej drużyny ze Starogardu Gdańskiego.

Wojciech Czerlonko wrócił po ciężkiej kontuzji / fot. Bartek Müller

– Ta kontuzja była tak poważna, że po roku przerwy nie mogę powiedzieć, że jestem już w pełni gotowy, ale staram się wrócić do optymalnej formy – mówi Wojciech Czerlonko w rozmowie z portalem Kociewskisport.

Przed sezonem 2021/2022 podpisał kontrakt z Twardymi Piernikami Toruń. W sparingach prezentował się bardzo dobrze, ale miał ogromnego pecha. 21 sierpnia 2021 roku, w meczu z Asseco Arką Gdynia niefortunnie upadł na parkiet. Doszło do złamania kości strzałkowej i piszczela w lewej nodze. Czekała go spora przerwa od grania.

Wrócił na parkiet po 369 dniach przerwy już jako koszykarz pierwszoligowego zespołu ze Starogardu Gdańskiego. W pierwszym meczu po przerwie, jego przeciwnikiem była ponownie drużyna z Gdyni.

Rzucił 16 punktów, a po meczu rozmawiał z dziennikarzami, którym opowiedział o procesie rehabilitacji.

– To duża zasługa trenera Dominika Narojczyka, z którym pracowałem w Toruniu. Dużo mu zawdzięczam – mówi Czerlonko.

Przed Czerlonką teraz nowe wyzwanie. Przenosi się z ekstraklasy na jej zaplecze. Do tej pory pełni rolę zadaniowca, teraz ma być ważnym ogniwem drużyny ze Starogardu Gdańskiego, której trenerem został Kamil Sadowski. Obaj panowie razem pracowali w gdyńskim zespole. Kociewskie Diabły są wymieniane w gronie zespołów, które powalczą o awans do ekstraklasy.

Kosma Zatorski

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami