
Sezon 2023/2024 rozpoczął się 5280 stóp nad poziomiem morza, czyli w popularnej Pepsi Center, należącej do obrońców tytułu, Denver Nuggets. Nikola Jokic i spółka przed rozpoczęciem rywalizacji z Los Angeles Lakers odebrali swoje pierścienie za poprzednią kampanię, a organizacja zawiesiła pierwszy mistrzowski baner pod kopułą hali.
Sam mecz zapowiadany był jako rewanż za zeszłoroczne finały Konferencji Zachodniej, w których podopieczni Michaela Malone’a pokonali “Jeziorowców” aż 4-0. Warto jednak zaznaczyć, że trzy z tych spotkań zakończyły się różnicą sześciu lub mniej punktów, a seria była o wiele bardziej zacięta, niż wskazywałby na to wynik końcowy.
Początek starcia należał do gospodarzy, którzy bardzo szybko zbudowali dwucyfrową przewagę. Duża w tym zasługa Nikoli Jokica, który już w pierwszej kwarcie zapisał na koncie dziesięć “oczek”, a jego zespół prowadził po dwunastu minutach aż 34:20. Chwilę później przewaga Nuggets wzrosła do osiemnastu punktów i wydawać się mogło, że w tym spotkaniu nie wydarzy się już nic ciekawego. Nieco inne plany miał Anthony Davis (17pkt/8zb/4as/blk), który w samej drugiej odsłonie rzucił jedenaście “oczek”, pozwalając Lakers zmniejszyć straty i na przerwę zejść przy wyniku 54:63.
Niewidoczny Davis
W drugiej połowie swoje “show” po atakowanej stronie parkietu kontynuował Jokić — Serb zakończył starcie z dorobkiem 29 punktów, 13 zbiórek oraz 11 asyst, notując 106. triple-double w swojej karierze. Dodatkowo środkowy otrzymał fantastyczne wsparcie od Jamala Murraya (21pkt/6as) oraz Kentaviousa Caldwell-Pope’a (20pkt/3prz). Z kolei po stronie rywali zdecydowanie gorzej wyglądał Anthony Davis, który w osiemnaście minut nie zdobył nawet jednego punktu, pudłując wszystkie sześć rzutów. “Jeziorowcom” nie pomógł nawet solidny występ LeBrona Jamesa (21pkt/8zb/5as) i to Denver Nuggets cieszyli się ze zwycięstwa 119:107 na inaugurację sezonu. Tym samym “Bryłki” zaliczyły szóstą wygraną z rzędu przeciwko Lakers.
W drugim spotkaniu Golden State Warriors podejmowali na własnym parkiecie Phoenix Suns. Obie drużyny przystępowały do tej rywalizacji nieco osłabione — w szeregach gospodarzy brakowało Draymonda Greena, natomiast w barwach “Słońc” nieobecny był ich najnowszy nabytek, Bradley Beal.
Początek meczu to prawdziwa eksplozja Devina Bookera (32pkt/6zb/8as), który po zaledwie siedmiu minutach miał na koncie piętnaście punktów. 26-latek trafiał z każdej pozycji na parkiecie, dzięki czemu jego ekipa prowadziła w tym momencie 24:12. Końcówka pierwszej kwarty to jednak świetna odpowiedź ze strony rezerwowych Warriors, którzy odrobili całą stratę. W drugiej odsłonie dobrą grę w ataku kontynuował Moses Moody (11pkt/3zb/3prz), a po jednej z jego trójek Suns przegrywali 30:35 i Monty Williams był zmuszony wziąć przerwę na żądanie. Ta podziałała jednak doskonale, a od tego czasu przyjezdni weszli na zdecydowanie wyższy poziom, egzekwując akcje w ataku z niesamowitą skutecznością. W ciągu ostatnich ośmiu minut pierwszej połowy goście rozbili “Wojowników” aż 31:11 i na przerwę schodzili przy 15-punktowym prowadzeniu.
Dramatyczne osiem minut Suns
Po zmianie stron sytuacja w Chase Center obróciła się o 180 stopni. Po fatalnym początku (0/6 z gry) na wyższy poziom wszedł Chris Paul (14pkt/6zb/9as/2prz), zdobywając w trzeciej kwarcie dziesięć “oczek”. Ważne punkty dołożyli również Stephen Curry (27pkt/6zb) oraz Jonathan Kuminga (12pkt/5zb/2prz), a Warriors wygrali pierwsze osiem minut drugiej połowy aż 30:7! W tym czasie przyjezdni trafili zaledwie 3 z 16 rzutów z gry oraz popełnili pięć strat. W kolejnych minutach Suns zdołali się jednak otrząsnąć i doprowadzić do emocjonującej końcówki. W niej na półtorej minuty przed końcem Warriors przegrywali 99:100, ale dwa rzuty osobiste miał Kuminga. Niespodziewanie 21-latek przestrzelił dwukrotnie, a w odpowiedzi zza łuku trafili Josh Okogie (17pkt/5zb) oraz Eric Gordon (10pkt/4zb) i goście prowadzili 106:101. Chwilę potem “trójkę” rzucił Curry, ale skuteczna akcja Jusufa Nurkica (14pkt/14zb/3as) na dziesięć sekund przed końcem zamknęła to spotkanie. Ostatecznie Phoenix Suns pokonali Golden State Warriors 108:104.
Komplet wyników minionej nocy:
Denver Nuggets — Los Angeles Lakers 119:107 (34:20, 29:34, 24:26, 32:27)
Nikola Jokic 29pkt/13zb/11as — LeBron James 21pkt/8zb/5as
Golden State Warriors — Phoenix Suns 104:108 (28:28, 18:33, 40:19, 18:28)
Stephen Curry 27pkt/6zb — Devin Booker 32pkt/6zb/8as
Autor tekstu: Marcin Weiss