
fot. Kosma Zatorski
Legia rozpoczęła w fenomenalnym stylu! Doskonale widać było, jak bardzo koszykarzom ze stolicy zależy na odrobieniu strat z pierwszego spotkania. Strat? Jakich strat?! Pierwsza kwarta zakończyła się 16-punktowym prowadzeniem “Legionistów”, którzy błyskawicznie złapali rytm i świetnie prezentowali się na parkiecie w Ostrowie Wielkopolskim.
I tak jak początek meczu zdecydowanie należy zapisać na konto Legii, tak drugą część meczu wypada przypisać Stali. Gospodarze bardzo chętnie szukali trafień zza łuku, a gdy to się nie udawało, przenosili ciężar gry na inne fragmenty parkietu. Warto jednak pochwalić ich za występ w defensywie – pozwolili “Legionistom” na zdobycie 15 oczek w drugiej kwarcie, z czego dużą część z nich stanowiły trafienia z linii rzutów wolnych.
Po zmianie stron byliśmy świadkami bardziej wyrównanego widowiska. Minęło 30 minut, i choć Legia wygrywała 69:62, to wciąż nie było powodów do pełnej satysfakcji. Cel był jeden – brązowy medal!
Największe nadzieje podopiecznych Wojciecha Kamińskiego przypadły na początek czwartej kwarty. Wówczas obie ekipy dzieliło 12 oczek, a więc dokładnie tyle, by o wszystkim zadecydowała dogrywka. Tyle że w kolejnych chwilach przewaga Legii zaczęła topnieć i to naprawdę znacząco. Skele za sprawą celnej trójki wybił rywalom z głowy dwucyfrowe prowadzenie. Stal co prawda ostatecznie nie wygrała wtorkowego starcia (85:88), ale zaliczka z pierwszego meczu okazała się wystarczająca. Andrzej Urban i jego ekipa do Suzuki Superpucharu Polski dokładają właśnie brązowe medale za sezon 2022/2023!
🥉 @LegiaKosz wygrywa, ale po brązowe medale – dzięki pierwszemu spotkaniu – sięga @BMSTALOstrow 👏#EnergaBasketLiga #plkpl @EnergaSA pic.twitter.com/aTn7OidsRx
— Energa Basket Liga (@PLKpl) June 6, 2023