Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 1300 i do 200 zł na start. Sprawdź! >>
Przynajmniej nikt nie udawał, że czarne jest białe albo, że ten dach bardzo nie przeciekał. Kibice opuszczali halę w San Francisco ukontentowani, bo ich drużyna wygrała, ale ten styl…
Warriors w meczu nr 4 przeciwko Grizzlies poprowadził świeżo mianowany przyszły trener Sacramento Kings – Mike Brown. Kibice tej drużyny, jeśli to czytacie – zakryjcie uszy! Curry (32 punkty i 8 asyst), tłumacząc się z własnej i kolegów niemocy zrównał wasz zespół z ziemią:
Faktycznie, Warriors długo prezentowali się w tym wygranym ostatecznie 101:98 meczu z Grizzlies jak drużyna na poziomie Kings. Rywale, pozbawieni kontuzjowanego Ja Moranta byli naprawdę krok od zwycięstwa. Jeszcze na początku czwartej kwarty mieli kilkanaście punktów przewagi. Trzy minuty przed końcem wciąż prowadzili – 93:90.
W trakcie sezonu zasadniczego wielokrotnie wychodzili z podobnych opałów, wygrywając wiele meczów bez Moranta, Ale play-offy to inna rzeczywistość. W końcówce meczu wyszło na jaw jak bardzo ważny jest dla nich ich lider oraz jego możliwości kreowania rzutów. Jaren Jackson jr (21 pumktów) to gracz unikatowy, lecz nie jest (jeszcze?) w stanie – zwłaszcza grając z piłką w ręku – robić różnicy w końcówce meczu play-off. Po prostu.
Szczególnie, gdy wszyscy się spodziewają, że to właśnie JJJ odda decydujący rzut. Szczególnie, gdy spodziewa się tego Draymond Green.
Warriors wyszarpali zwycięstwo, udowadniając, że nieprzypadkowo w sezonie zasadniczym lepiej od nich bronili jedynie Celtics. Kompletnie zastopowali w ostatnich minutach Grizzlies, a ponieważ w ataku im, łagodnie mówiąc, nie szło, punkty zdobywali tak, jak drużyny najbardziej doświadczone zazwyczaj to czynią – korzystając z nieprzebranych zasobów cwaniactwa.
Rzućmy okiem na kolejne ich zdobycze od stanu 90:93:
92:93 – Jordan Poole dwa rzuty wolne
94:93 – Curry dwa rzuty wolne
96:93 – Curry dwa rzuty wolne
98:93 – Curry dwa rzuty wolne
Jeśli jeszcze nie zasnęliście:
100:93 – Curry dwa rzuty wolne
101:93 – Andrew Wiggins rzut wolny
Konsekwencja, konsekwencja i jeszcze raz konsekwencja. Wynik ustalił równo z końcową syreną wracający po jednomeczowym zawieszeniu Dillin Brooks. Wynik poszedł w świat.
O stylu już jutro nikt nie będzie pamiętał. Warriors jako jedyni w półfinałach konferencji mają na koncie trzy zwycięstwa.
TOMAS
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 1300 i do 200 zł na start. Sprawdź! >>