PRAISE THE WEAR

Wyka i “Szubi” zdobyli Warszawę – Asseco jak weterani

Wyka i “Szubi” zdobyli Warszawę – Asseco jak weterani

Nie było zwycięstwa Legii z okazji powrotu PLK do Warszawy. Asseco pewnie, 87:76, pokonało beniaminka, który nie wygląda na zespół zdolny do wygrania z kimkolwiek w ekstraklasie.

fot. Legia Kosz

Nowości w Sklepie Koszykarza – w tym się teraz gra >>

Dariusz Wyka w pierwszej kwarcie siał spustoszenie pod koszem, grając na zupełnie innym piętrze niż obrońcy Legii (12 pkt.), a drużyna z Warszawy miała wielki problem z obroną bliżej obręczy. Także Piotr Szczotka pokazał kilka razy, że pewne proste zachowania pod koszem nigdy się nie zestarzeją.

Pewnie prowadzone przez – najlepszego na boisku – Krzysztofa Szubargę, Asseco wygrywało już 32:23, ale Legia trzymała się blisko, dzięki swoim weteranom. Najlepszymi zawodnikami gospodarzy byli Tomasz Andrzejewski i Mateusz Jarmakowicz – z jednej strony szacunek dla nich, z drugiej strony jednak także powód do refleksji nad kondycją PLK.

Do przerwy było tylko tylko 42:39 dla Asseco, a na początku III kwarty Legia wyszła nawet na prowadzenie 45:44.

Bardzo dobra gra Andrzejewskiego, niezłe akcje Jarmakowicza i Piotra Robaka to było jednak zdecydowanie za mało, by nawiązać walkę z gdynianami, którzy na tle Legii wyglądali jak ekipa weteranów, z wyrachowaniem wykorzystująca boiskowe przewagi.

Dobrą druga połowę zagrał Przemysław Żołnierewicz, a gdy w ostatniej kwarcie w kluczowym momencie 5 punktów z rzędu zdobył Jakub Garbacz, to przewaga gości urosła do 11 punktów. Gwoździa na 2 minuty przed końcem celną trójką wbił Szubarga. Asseco nie grało wielkiego basketu, ale było drużyną o klasę lepszą.

Powrót ekstraklasy do Warszawy od strony frekwencji nie wypadł źle – gdy wszyscy spóźnieni dotarli na Torwar, hala zapełniła się może w 70 proc., czyli frekwencja w granicach 3.5 tysiąca osób brzmi realistycznie. Piłkarscy kibice zadbali o oprawę, głośny doping przez pełne 40 minut, ale i momentami żenujący poziom, jakiego na co dzień nie spotykało się w PLK.

Statystyki z meczu działały tylko w I połowie, ale może pojawią się pod tym linkiem.

TS

James Harden wymiata w takich butach – sprawdź! >>




Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami