PRAISE THE WEAR

Wysokie loty Sochana w starciu z Lakers

Wysokie loty Sochana w starciu z Lakers

San Antonio Spurs przegrali 92:132 z Los Angeles Lakers. Jeremy Sochan miał 12 punktów, 6 zbiórek i 3 przechwyty.
Jeremy Sochan fot. Daniel Dunn-USA TODAY Sports / PressFocus

Załóż konto w Superbet i odbierz 1554 zł na start!

Anthony Davis miał 30 punktów i 18 zbiórek, a Los Angeles Lakers pokonali San Antonio Spurs 123:92 w niedzielną noc, wygrywając trzeci mecz z rzędu po raz pierwszy od pierwszego tygodnia stycznia.

W czasie gdy LeBron James zmaga się z kontuzją przyodziciela, Davis zanotował kolejny świetny występ, miał 30 punktów z rzędu w trzecim spotkaniu.

Jeziorowcy wygrali pierwszą kwartę 34:20, a w pozostałych kontrolowali przebieg meczu. Ich zwycięstwo nie było zagrożone ani przez moment.

– Pewność siebie wszystkich jest bardzo wysoka, ale nie za wysoka — mówił po meczu Davis.

Spurs, po świetnym początku sezonu, regularnie przegrywają. Mają w tej chwili bilans 6-12.

Jeremy Sochan po raz kolejny w swojej krótkiej karierze rzucił 12 punktów. Popisał się kilkoma efektownymi wsadami piłki do kosza. Miał 6 zbiórek, 1 asystę i 3 przechwyty. Zagrał 26 minut, miał skuteczność z gry 6/14.

Trener Spurs Gregg Popovich opuścił mecz z powodu choroby po tym, jak źle się poczuł na krótko przed startem spotkania. Asystent Brett Brown prowadził linię boczną San Antonio pod nieobecność 73-letniego Popovicha.

– Lekarze go zbadali. Był w hali podczas meczu, wszystko z nim w porządku – komentował po meczu Brown.

Pop powinien wrócić na ławkę w kolejnym spotkaniu. Teraz Spurs czeka kilka dni przerwy. W czwartek zagrają u siebie z New Orelans Pelicans, a następnie dwukrotnie zagrają właśnie z Los Angeles Lakers.

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami